Trochę ponad 5 lat temu razem z Kubą - moim partnerem - przygarnęliśmy do siebie starszego już wtedy (ok 10-letniego) psiaka.

przez wszystkie lata wspólnego życia, Lucky dał nam niezliczone chwile radości, ciepła, bezinteresownej miłości i śmiechu.

Na tyle na ile umieliśmy starliśmy się mu zapewnić bezpieczny, ciepły i spokojny dom - coś czego mu, jako ofierze przemocy, bardzo brakowało.

Lucky stał się ulubieńcem nie tylko naszych rodzin i naszych przyjaciół ale także szerzej - naszych wirtualnych znajomych z platformy „X”. Jego błagalne spojrzenie „Dej”, urocza ciapowatość i ogromne do nas przywiązanie były powodem jego popularności.Jak każdy starszy zwierzak zmagał się z różnymi problemami zdrowotnymi. Mimo to - jak każdego opiekuna zwierzaka - jego wczorajsze odejście zostawiło nas w poczuciu smutku, pustki, zalanych łzami. Jednak będąc odpowiedzialnymi i kochającymi opiekunami nie mogliśmy pozwolić mu cierpieć (zerwane więzadło, zniszczony staw biodrowy z powodu urazu oraz wykryty nowotwór wątroby).

Będąc wczoraj w klinice weterynaryjnej, załatwiając ostatnie formalności po odejściu Lucky’ego, zauważyliśmy z Kubą słoik na recepcyjnym biurku z napisem „na karmę dla bezdomnych psów i kotów”. W słoiku - mimo, że jest to bardzo znana placówka medyczna - było zaledwie 37 złotych.

Chcielibyśmy aby po naszej Ciapie (jak go nazywaliśmy) - poza wyrazami bliskości i współczucia, z które jesteśmy wdzięczni - zostało trochę dobra. Dlatego zakładamy tę zbiórkę aby zakupić jak najwięcej karmy dla bezdomnych zwierząt szczególnie, że Lucky był bezdomną znajdą kiedy go wzięliśmy pod nasz dach.

Rozumiemy, że ilość potrzebujących, także zwierząt, rośnie jednak każda złotówka pozwoli pomóc kudłatym Przyjaciołom.

Dobro wraca ❤️❤️❤️

Oczywiście każda złotówka zostanie rozliczona poprzez publikację faktur w tym opisie ❤️🐶🐈