id: 4sbddn

To nie ciąża, to (już nie) śmiertelna choroba

To nie ciąża, to (już nie) śmiertelna choroba

Our users created 1 167 411 fundraisers and raised 1 214 945 597 zł

What will you fundraise for today?

Updates4

  • x28618a4da427363.png


    Dyngus długo czuł się świetnie. Ale któregoś dnia zaczął chudnąć. Kolejna kontrola i fatalna wiadomość - pod kątem FIPowym jest świetnie, ale nerki nie dają rady. Mocznica, już zaawansowana. Do tego anemia. Próba leczenia, po tygodniu wyniki jeszcze gorsze. Kot jeszcze czuł się wtedy naprawdę dobrze, jadł za trzech, domagał się pieszczot i uwagi. Wiedzieliśmy już jednak, że nadchodzi czas pożegnania.

    Nastąpił pierwszy kryzys. Udało się go jeszcze wygrać. Kilka następnych dni zwierzak był już wyraźnie słabszy, ale nadal się nie poddawał. Drugi kryzys, jeszcze ostatnia próba - i pod koniec stycznia musieliśmy ustąpić.


    Ta historia nie ma więc happy endu, jej bohater nie żyje. Jeśli jednak, podobnie jak ja, uważasz, że 9 miesięcy szczęścia JEST warte wysiłków - pomóż nam proszę spłacić pozostały po nim dług.


    Dyngusku, zostaniesz w naszych sercach.

    0Comments
     
    2500 characters

    No comments yet, be first to comment!

    Read more
There are no updates yet.

There are no updates yet.

Description

"Asiu, ja wiem, że są Święta. Ale przyplątała się porzucona kotka i ona jest w bardzo wysokiej ciąży, ratuj!"

"Dobrze, przywoź, jutro pojedzie do lecznicy".


Oglądam. Brzuch wielki, twardy. Kości sterczą. Jak na wysoką ciążę mamy głównie jeden problem: wielkie jaja...


a3535f588ed05a6f.jpeg


Przytula się. Wtula się w ręce i twarz i prosi o pieszczoty.


Wstępne badania wskazują na FIP. Musimy jeszcze chwilę zaczekać na dalsze wyniki.


Do niedawna sprawa była prosta. Jak FIP to usypiamy. Nieuleczalne, zwierzak cierpi, bez sensu męczyć.

Ale od mniej więcej roku JEST alternatywa. Lek niezarejestrowany - bo trwają badania nad rejestracją go dla ludzi. Koszmarnie drogi. Trudno dostępny.


I cholernie skuteczny.


Mamy już 5 kotów, które zakończyły leczenie. Wszystkie są jeszcze w okresie obserwacji (3 miesiące), dlatego nie odtrąbiamy jeszcze sukcesu. Ale są, żyją, bawią się. Gryzol ukradł mi dziś galaretkę z kurczaka, Rozmówka przeprowadza długie dialogi na parapecie w domu tymczasowym, Teriyaki zaczepia wolontariuszy by się z nim bawić a Grześ i Robak (czyli Adwokat i Aplikant z czasów gdy byli naszymi podpiecznymi) demolują swój dom stały.


Ja mogę podawać codziennie zastrzyk. Mogę przeżywać gehennę zdobywania leku i niepewności czy dotrze czy utknie na cle. Ale nie dam rady go sfinansować. Kwota w zrzutce jest orientacyjna, zależy od tego którą markę leku w tej chwili da się zdobyć. Będę walczyć o najtańsze skuteczne odpowiedniki, bo najdroższy (i najpewniejszy) z nich kosztowałby około 40 tysięcy.


g04b3c3c1d99391f.jpeg


Pisząc ten teksty wymyśliłam dla niego imię: Dyngus.

Czy poprzecie go w walce o życie? Czy poprzecie nas w walce o jego życie?



Dla wyjaśnienia ewentualnych wątpliwości - jeśli diagnoza będzie inna lub kot mimo leczenia nie przeżyje - zebrane pieniądze trafią w całości na leczenie innych podopiecznych Fundacji JOKOT.

There is no description yet.

There is no description yet.

The world's first Payment Card. Your mini-terminal.
The world's first Payment Card. Your mini-terminal.
Find out more

Donations 508

preloader

Comments 39

 
2500 characters