To mój syn JULIUSZ CEZAR PAPROCKI, lat prawie...14, uwierzycie? Jest malutki i chudziutki, poza tym często uśmiechnięty, a czasem zrozpaczony i wkurzony - bez powodu - to znaczy są powody, ale o nich wie tylko Julek bo Julek jest autystykiem i jego świat jest INNY. Trochę straszny, trochę śmieszny, na pewno trudno mu z niego przechodzić do naszej rzeczywistości. Autoagresja i liczne artefakty oraz społecznie nieakceptowane zachowania BARDZO utrudniają mu kontakt z rzeczywistością i wyrażanie swoich potrzeb oraz "normalne" jedzenie, komunikację etc... Ma swoje blokady, rytuały i jest w nich ...szalenie konsekwentny. Chcemy mu to życie rozjaśnić, rozweselić a przede wszystkim ułatwić. Terapia codzienna oraz wakacyjne turnusy - pomagają nam w tym. Ponieważ jednak są to dodatkowe koszty, prosimy Was o pomoc, żeby Julkowi było łatwiej...a nam razem z nim :)