Witajcie

16 sierpnia 2021 odszedł od nas Maciek Raczak, znany nam wszystkim jako Gucio.

Gucia poznałam jakieś 15 lat temu i odkąd pamiętam, zawsze był wesołym gościem, którego wszędzie było pełno i właściwie odkąd go znałam to był z Klaudią. W 2016 roku urodził mu się najwspanialszy syn Oskar - podobny zresztą do niego kropla w kroplę. To co się stało, jest dla wszystkich nas niezrozumiałe, ale największą tragedią jest to dla Klaudii i Oskiego. Pytań jest mnóstwo, ale niestety nie ma na nie odpowiedzi i chyba to jest w tym wszystkim najgorsze...

Mówią "czas leczy rany" i pewnie coś w tym jest, ale nie da się ukryć, że zanim ta mała - już teraz dwuosobowa - rodzina stanie na nogi, będzie im ciężko. Nikt z nas Guciowi nie przywróci życia. Nikt nie przywróci Klaudii męża, a Oskarowi ojca, ale wierzę, że możemy chociaż trochę ich wesprzeć, pomagając im finansowo w sytuacji w jakiej się z dnia na dzień znaleźli. Wielu z nas będzie towarzyszyć Guciowi w tej ostatniej drodze, wielu z nas będzie chciało się z nim pożegnać...

Dlatego jeśli go znałeś i przyjdziesz na pogrzeb, przynieś ze sobą jedną symboliczną różę, a pieniądze na wymyślne wieńce wrzuć do zrzutki. Myślę, że Gucio by tego właśnie chciał...

Na koniec chciałam tylko dodać... Nie oceniajmy. Każdy z nas to inna historia, każdy z nas widział i przeżył w życiu coś innego. Pamiętajcie, ze jeśli czujecie się źle - mówcie o tym bliskim, a jeśli z jakichś powodów nie chcecie się zwierzać nikomu z Waszego otoczenia - zwróćcie się o pomoc do psychologa lub zadzwońcie na infolinię. Niestety, często nasi najbliżsi nie wiedzą że coś jest nie tak, bo sami nie dajemy po sobie poznać. Dbajmy o nasze zdrowie nie tylko fizyczne, ale też psychiczne. Rozmawiajmy.