Stacy ma 8 lat.

Mieszka w Kitelakapel w Kenii.

W lipcu spadła z drzewa i złamała rękę w trzech miejscach, z przemieszczeniem.

Uratowanie ręki wymaga kilku skomplikowanych i kosztownych operacji.

Pomóżmy Stacy!

Więcej informacji:

Świadectwo Marzeny Gibek - świeckiej misjonarki kombonianki pracującej w Kenii

Stacy poznałam dwa dni temu (26 września 2023r.) w pobliskim ośrodku zdrowia w Kitelakapel w Kenii. Gdy pierwszy raz spojrzałam na jej roześmianą buzię nie sądziłam, że to zaledwie 8-letnie dziecko, każdego dnia doświadcza ogromnego cierpienia. Dziewczynka złamała rękę spadając z drzewa. Jak się okazało ręka złamana jest aż w trzech miejscach. Niestety złamania są bardzo poważne, z przemieszczeniem. Lewe przedramię jest jedną wielką wrzodziejącą raną. Wypadek miał miejsce w lipcu. Jedyne co zostało zrobione w szpitalu to zdjęcie RTG i opatrzenie rany. Po czym dziewczynka została odesłana do domu z powodu braku funduszy na leczenie. 

Stacy pochodzi z bardzo ubogiej rodziny. Wychowuje ją mama. Wspaniała osoba, bardzo zatroskana o zdrowie córki. Codziennie przemywa rany, zmienia opatrunki, przychodzi do ośrodka zdrowia. Tyle może. Ojciec jakiś czas temu opuścił rodzinę, nie interesuje się stanem zdrowia dziecka. Dziewczynka ma dwóch braci: 4-letniego Ruto i rocznego Briana. Najmłodsze dziecko jest mocno niedożywione. Waży zaledwie 5,4kg. Przed wypadkiem Stacy uczęszczała do szkoły podstawowej. Niestety, od lipca jest to niemożliwe. Nie wiemy czy uda się uratować rękę Stacy. Ale bardzo chcemy spróbować. Oby na operację nie było za późno. 

Reakcja dr Morino - włoskiego chirurga mieszkającego na stałe w Kenii

Katastrofa, której nigdy nie widziałem... brzydkie złamania i zwichnięcia nadgarstka i łokcia. Plus urazy tkanek miękkich i skóry. Mamma mia! To byłaby prawie amputacja... prawdopodobnie nie odzyska dobrego wykorzystania stawów. Zwłaszcza łokcia. Na początku października w Nairobi będzie dr Antonio - chirurg, z którym konsultuję ten przypadek (przylatuje na 2 miesiące z Włoch). Niestety, leczenie będzie długie (w tym kilka operacji) i bardzo kosztowne. Być może trzeba będzie zakupić zewnętrzne stabilizatory. Setki tysięcy szylingów kenijskich. Jeśli będą dostępne... można spróbować. Koszt jeszcze nie do końca jest znany, ale będzie to między 4.000 - 5.000 euro.

Prośba o pomoc – o. Maciek Zieliński, kombonianin pracujący w Nairobi 

Bardzo krótko i bardzo gorąco ośmielam się prosić o pomoc. Staramy się pozyskać wsparcie od Przyjaciół w Nairobi i Polsce. Wiem, że na dra Morino możemy liczyć, wielokrotnie nam pomagał. Jest dobrym specjalistą, oddanym lekarzem i pracuje właściwie jako wolontariusz. Mimo wszystko koszty leczenia będą wysokie. Ufam, że wspólnymi siłami zdołamy pomóc Stacy. Proszę Was o modlitwę i wsparcie finansowe. 

Pieniądze zebrane na zrzutka.pl zostaną przesłane do Misjonarzy Kombonianów w Polsce, a za ich pośrednictwem do Kombonianów w Nairobi w Kenii, którzy organizują pomoc dla Stacy.