Kocioł kosztuje 20.000 zrzutkę ustawiliśmy na 9.500 by kwota stała się bardziej realna do uzbierania.

Co nas zdumiewa, wpłaty wciąż wpływają i może się okazać, że uruchomienie serowni stanie się bardzo realne i stać na będzie na rodzinną i ekologiczną produkcję.

Witajcie SERdecznie.

Jestem mamą 6 dzieci i żona z 20 letnim stażem, to moje największe wyzwanie życiowe.

Ponadto jednak od 17 lat zgłębiam sztukę serowarstwa domowego. Moje sery zyskały już grono wielbicieli i mimo całego serca jakie wraz mężem i dziećmi wkładamy w prowadzenie siedliska i nie mała cenę za kg sera to wciąż nie jest to opłacalna produkcja.

W przypadku tak niewielkiej, rodzinnej Manufaktury koszt utrzymania pastwisk, naturalnego karmienia bez soji i GMO, wytwarzania sera bez pasteryzacji mleka co byłoby ze szkoda dla jego jakości oraz nie używanie środków chemicznych oraz naturalny proces dojrzewania i codziennej pielęgnacji sera okazuje się kompletnym frajerstwem ;)

Jesteśmy na skraju decyzji o rezygnacji ale po raz ostatni postanowiłam zawalczyć o marzenia. Marzenia o serze doskonałej jakości, od szczęśliwych i szanowanych zwierząt, na polskich ziarnach i pachnącym sianie.

Nie stać nas na zainwestowanie w bardzo drogi kocioł serowarski ale dzięki wam, wszystko może się zmienić.

Zdaje sobie sprawę z tego, że są ważniejsze cele niż zdrowa żywność i szczęśliwe kozy, ale jeśli nie zależy Ci na tych wartościach dodam, że zmienić mogłoby się życie całej naszej rodziny.

Z góry dziękuję, nawet jeśli nie wpłacisz, to za chwilę poświęcona na przeczytanie tego tekstu a ponad wszystko za modlitwę.

P. S. Jeśli masz ochotę na degustację, spacer w pięknej Dolinie nad strumieniem, poczochranie kóz to zapraszamy na sery wprost z naszej piwniczki. Chętnie opowiem o produkcji, o początkach i o tym wszystkim co niezwykle i zaklęte w mleku. Wystarczy się umówić.

Z Panem Bogiem

Klara