Czaruś to nasz 13- letni członek rodziny. Zawsze wesoły i pełen energii piesek, którego pokochaliśmy od pierwszego spotkania. Towarzyszy nam w życiu codziennym od zawsze, kocha spacerki, bieganie przytulanie i przekąski.

Nigdy nie chorował, niestety w ostatnim czasie bardzo osłabł i posmutniał, stracił zupełnie apetyt i ochotę na spacerki..

Po wizycie u weterynarza okazało się że nasz pupilek zachorował na babeszjozę..

Leczenie babeszjozy wymaga podania leku zabijającego pasożyta, antybiotyków oraz dożylnego podania płynów oraz leków podtrzymujących pracę nerek i wątroby.

Niestety w naszym przypadku doszło do silnej anemii i niewydolności nerek w wyniku czego przestają one produkować mocz, co może doprowadzić do śmierci naszego pupilka. Aktualnie jesteśmy po dwóch konsultacjach, na których były wykonywane wszystkie badania krwi w kierunku babeszjozy łącznie z usg. Czekają nas kolejne konsultacje, które w najbliższych dniach zadecydują o losie Czarusia.

Niestety nie stać mnie finansowo na dalsze leczenie, którego nie można przerywać ponieważ liczy się każdy dzień.. nie wyobrażam sobie uspać mojego pupilka kiedy on tak bardzo chce żyć, dlatego proszę ludzi dobrej woli o pomoc dla Czarusia.

Serce mi pęka kiedy patrzę jak cierpi, chciałabym żeby wrócił do mnie ten pełen energii Czaruś, tak bardzo chciałabym wyjść z nim na kolejne spacery..