Leczenie postrzelonego kotka – RYSIA
Leczenie postrzelonego kotka – RYSIA
Our users created 1 231 364 fundraisers and raised 1 363 629 720 zł
What will you fundraise for today?
Updates1
-
"Rysio odzyskał apetyt, zaczął dużo jeść. Nabiera ciała. Chyba poczuł się szczęśliwy i trzyma się domu.
Leczenie i karma dla cukrzyków to duże wydatki przekraczające możliwości emeryta zwłaszcza, że mam jeszcze 11 innych kotów, które przygarnąłem.
Jednak otrzymałem duże wsparcie od wielu wspaniałych ludzi - w postaci wpłat na "zrzutkę" oraz karmy dla kotów cukrzyków.
Wszystkim bardzo serdecznie dziękuję i pozdrawiam." - wpis z Facebook
No comments yet, be first to comment!
Add updates and keep supporters informed about the progress of the campaign.
This will increase the credibility of your fundraiser and donor engagement.
Description
Leczenie postrzelonego kotka – RYSIA
Rysio (bo tak został nazwany przez mojego dziadka Janka)- trafił do dziadka przypadkiem, chyba sam przeczuwał, że tylko tutaj dostanie prawdziwą pomoc.
Rysio został postrzelony z wiatrówki przez jakiegoś potwora. Bo jak można nazwać kogoś, kto strzela dla zabawy do niewinnych zwierząt? W głowie Rysia znaleziono śrut!
Na dzień dzisiejszy trwa dochodzenie w sprawie sprawcy.
Aktualnie stan Rysia jest stabilny, wymagający ciągłego leczenia. Walka o jego życie i lepsze samopoczucie trwa już ponad 3 miesiące. Dodatkowo zmagał się również w tym samym czasie z chorym okiem, przetoką po postrzale, zapaleniem płuc, połamanymi zębami… Ale to nie koniec. Po wnikliwych badaniach okazało się, że Rysio choruje również na cukrzycę. Koszt specjalnej karmy to ok. 130zł za 1,5kg. Trzeba podawać mu 2 razy dziennie insulinę, którą sam dziadek nauczył się mu wstrzykiwać. Ceny są bardzo wysokie.
Z tego wszystkiego Rysio stracił apetyt. Dziadek, iż ma złote serce nie mógł go tak zostawić samemu sobie.
Po świętach Rysiek wymaga kolejnych badań, które pokażą co dalej…
Rysio już wycierpiał zbyt wiele. Bezdomność? Nikt go nie szuka. Może ktoś chciał pozbyć się „problemu? Postrzał, dodatkowe choroby… A teraz leczenie, które wymagało i wymaga zastrzyków, kroplówek, antybiotyków.
Dziadek ma dodatkowo 10 innych przygarniętych kotów z problemami m.in. nerkowymi, które również wymagały i do tej pory wymagają regularnych wizyt u weterynarza i zakupu okrutnie drogich karm, przeznaczonych do tych dolegliwości. Na miesiąc potrzeba ok. 20kg karmy (josera carismo senior), aby wyżywić wszystkie kocie przybłędy. Nie wspominając już o dużych ilościach żwirku.
Niektórych dziwi fakt pomagania „zwykłemu kotu”, który nawet nie jest rasowy i wydawanie na niego dużych kwot na leczenie czy żywność.
Antybiotykoterapia, wnikliwe badania, regularne wizyty u weterynarza, specjalna karma to ogromny koszt dla starszej, samotnej osoby na emeryturze.
Rysio wymaga jeszcze długiego leczenia i rehabilitacji po postrzale.
Dlatego również Was proszę o pomoc dla Rysia. Wiem, że dziadek dba o niego jak może, ale samemu jest mu bardzo ciężko… A tym bardziej, że każde życie futrzaka jest cenne. Pomoc naszej rodziny to jednak za mało.
Kto jeszcze może choć trochę pomóc podleczyć te porzucone biedne biedactwa?
Pomożesz postrzelonemu Rysiowi odzyskać kocie życie? Widzimy, że Rysiu też o nie walczy!
Z pewnością podziękuje mruczeniem przy codziennym posiłku.
Link do reportażu o Rysiu w TVRegionalna.pl
Link do aktualności o Rysiu na dziadka FB: (KLIK)
Wnuczka
Angela Tręblińska
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Mam nadzieję że się uda
Jest dużo lepiej. Rysio zaczął przybierać na wadze. Otrzymuje 2x dziennie insulinę (zastrzyk) oraz karmę dla cukrzyków.