Pomóż mi w mojej walce z rakiem dzięki nowoczesnej mastektomii! Chcę być przy moim synku.
Pomóż mi w mojej walce z rakiem dzięki nowoczesnej mastektomii! Chcę być przy moim synku.
Our users created 1 226 227 fundraisers and raised 1 348 205 396 zł
What will you fundraise for today?
Description
Mam na imię Basia, mam dopiero 30 lat i samodzielnie wychowuję czterolatka. Zupełnie niespodziewana diagnoza uderzyła we mnie jak grom z jasnego nieba: rak piersi G3, wieloogniskowy, bardzo wysoka złośliwość z wysokim prawdopodobieństwem przerzutów. Przetrwałam wielomiesięczną chemioterapię i oczekuję na operację, która umożliwi mi dalszą opiekę nad synkiem i zebranie sił na dalsze leczenie. Proszę Was o pomoc w zbiórce funduszy na taki rodzaj operacji, po której chcę jak najszybciej stanąć na nogi do dalszej walki. Nie chcę, by rak rozdzielił mnie z moim synkiem...
...jestem mamą najukochańszego syna pod słońcem. Od urodzenia syna jestem samodzielną mamą i pomimo tego do tej pory udawało mi się godzić pracę, pisanie magisterki i opiekę nad 4-letnim synkiem z zaburzeniami, którego rehabilitowałam m.in. sama w domu.
RUTYNOWA WIZYTA U GINEKOLOGA...
...KTÓRA ODMIENIŁA MOJE ŻYCIE
W czasie jednej z rutynowych wizyt u ginekologa poprosiłam o zbadanie jednej z piersi, w której odczuwałam dyskomfort po zakończeniu karmienia dziecka. Zostałam skierowana do poradni onkologicznej, z uwagi na dostęp do specjalistycznego tam sprzętu. Niedługo potem trafiłam na dni otwarte w ramach profilaktyki wczesnego wykrywania raka piersi.
Tam po wizycie i badaniach USG dostałam skierowania na mammografię i obie biopsje. Gdy trzymałam je w ręku odjęło mi mowę, a łzy same zaczęły płynąć po twarzy. Przecież przyszłam tylko na profilaktykę... Pierwsza myśl – te dodatkowe badania są zapewne w celu podniesienia statystyk. Jednak ich wynik całkowicie mnie zaskoczył. Okazało się, że to w drugiej piersi siedzi skupisko guzów o średnicy prawie 5 cm oraz późniejsza zmiana także w lewej piersi.
DIAGNOZA: RAK
WIELOOGNISKOWY, BARDZO WYSOKA ZŁOŚLIWOŚĆ, WYSOKIE PRAWDOPODOBIEŃSTWO PRZERZUTÓW
Diagnoza: Naciekający rak piersi G3, wieloogniskowy, hormonozależny, HER2 dodatnie - bardzo wysoka złośliwość z wysokim prawdopodobieństwem przerzutów, Ki67 -60%. Wiązało się to z jak najszybszym rozpoczęciem inwazyjnego leczenia chemioterapią przedoperacyjną, gdyż guzy były zbyt duże i liczne aby przeprowadzić mastektomię oraz koniecznością dalszego leczenia radioterapią, terapią celowaną (która póki co jest refundowana lecz nie wiadomo jak długo) oraz hormonoterapią.
Nie mogłam uwierzyć w to rozpoznanie... nie mam historii tych nowotworów w rodzinie, od lat prowadzę zdrowy styl życia, zdrową kuchnię, nie mam nałogów. Onkolodzy byli także zdziwieni wysokim stopniem złośliwości u kobiety w tak młodym wieku...miałam 29 lat.
Byłam samodzielna...
Do tej pory byłam samodzielna, sama dbałam o synka i byłam silna. Po otrzymaniu diagnozy, jak każda mama, w pierwszym momencie pomyślałam o synku, jak on da radę, jak sobie poradzi beze mnie? Miał przecież tylko 3 lata.
Strach...
Ogarnął mnie niewyobrażalny strach, lecz szybko otrząsnęłam się i podjęłam walkę, gdyż nie było czasu do stracenia. Spakowałam walizki, opuściłam miasto studenckie, stabilną pracę i wróciłam do starszych już rodziców, by otoczyć siebie oraz syna jakimkolwiek wsparciem.
16 CYKLI CHEMIOTERAPII
Obecnie jestem już po 16 cyklach inwazyjnych chemii i pomimo utraty włosów, zmiany wyglądu i ogromnego zmęczenia, obciążenia samodzielną opieką i psychicznego ciężaru, jaki na mnie spadł, nie prosiłam dotąd o pomoc.
Jednak to dopiero początek. Po wyczerpującej chemioterapii przyszedł czas na jej skutki uboczne z którymi zaczynam się borykać. Chemioterapia wyniszczyła mój organizm i potrzebuje parunastu miesięcy na jego odbudowanie. Dodatkowo dalsze leczenie ma zająć ponad 5 lat i musi być prowadzone wielotorowo obejmując radioterapię, terapię celowaną (póki co refundowaną) i hormonoterapię, której oryginalny lek nie jest refundowany- jedynie jego zamiennik.
Kosztowne leczenie...
Zakup leków, suplementów, sprzętu medycznego, prowadzenie specjalistycznej diety, wykonywanie badań - które są zalecane lecz nie refundowane, wizyt u specjalistów, dojazdy oraz ponoszenie innych dodatkowych kosztów związanych z tym bardzo trudnym dla mnie i tak rozciągniętym w czasie okresem choroby - z tym wszystkim dotąd radziłam sobie sama.
...i operacja bez refundacji
Jednak obecnie w najbliższej perspektywie czeka mnie kosztowna operacja, która jest standardem w innych krajach, w naszym jednak wymaga sporego nakładu finansowego. Amputacja podskórna piersi z jednoczasową rekonstrukcją metodą prepektoralną w przeciwieństwie do refundowanych amputacji oszczędza mięsień piersiowy, czego wynikiem jest większa sprawność w stawie barkowym po wycięciu węzłów oraz możliwość pełnej sprawności i o wiele szybsza rekonwalescencja. Jedynie operacja w tej wersji umożliwi mi szybki powrót do normalności, pomoże zapomnieć o raku i pozwoli, że znów poczuję się po prostu kobietą, sobą. Będę mogła sprawować dalszą opiekę nad synkiem i zbiorę siły na dalsze leczenie.
To jeszcze nie czas by żegnać się z życiem
Stąd kieruję się do Państwa o pomoc. Pomoc w zbiórce funduszy, które umożliwią mi wybór mniejszego zła, operacji, po której chcę jak najszybciej stanąć na nogi do dalszej walki. Koszty, które należy uwzględnić to: operacja, rekonstrukcja po amputacji, gorset pooperacyjny, specjalistyczna bielizna, środki odkażające, leki przeciwzakrzepowe, późniejsze leki nierefundowane, wizyty i dojazdy do specjalistów, leczenie skutków ubocznych chemioterapii...oraz doprowadzić organizm do stanu sprzed inwazyjnego leczenia. Nie chcę, by rak rozdzielił mnie z moim synkiem, z moim dzielnym lwem, któremu także jest potrzebna pomoc w zaburzeniach neurorozwojowych oraz któremu potrzebna jest przede wszystkim zdrowa mama.
Pomóżcie mi przejść zwycięsko przez moją walkę, abym mogła wychowywać swojego synka i patrzeć jak dorasta! Mam jeszcze bardzo dużo do zrobienia i to jeszcze nie czas, żeby żegnać się z życiem.
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.