Nasze normalne dotąd życie rodzinne — moje, Rafała i naszego 9-letniego synka Dominika, — zmieniło się 14 kwietnia 2021 roku, gdy zdiagnozowano u Rafała powiększony węzeł chłonny na szyi. W maju wykonano pierwszą biopsję cienkoigłową z wynikiem niepewnym. Następnie odbyły się różne inne badania, w tym USG. 26 lipca 2021 roku biopsja gruboigłowa dała już konkretne rozpoznanie - komórki raka płaskonabłonkowego w węźle chłonnym lecz nadal nie wiedzieliśmy gdzie umiejscowiona jest zmiana właściwa. Zaczęły się kolejne wizyty, badania i kilka tomografii, aż we wrześniu usłyszeliśmy najgorsze — rak gardła środkowego cT3N2bM0 i nasady języka z naciekiem na pnie nerwowe. Od 20 października rozpoczęło się leczenie w Katowickim Centrum Onkologii — chemioterapia oraz radioterapia. Po zakończonej chemio- i radioterapii Rafał wrócił do domu. Niestety 19 grudnia został przyjęty do szpitala w stanie zagrożenia życia. Pojawiła się bardzo rzadka choroba krwi — anemia hemolityczna w przebiegu choroby zimnych aglutynin oraz obustronne zapalenie płuc. 30 grudnia 2021 roku został wypisany ze szpitala i wrócił do naszego domu. Teraz czeka nas dalsze leczenie w poradniach onkologicznej i hematologicznej, a także rehabilitacja i odpowiednia dieta z wykorzystaniem kosztownego żywienia medycznego. Większość wizyt lekarskich z powodu zbyt odległych terminów musi odbyć się prywatnie.

Nasza nierówna walka o zdrowie trwa! Rafał ma dopiero 49 lat i jest bardzo potrzebny przede wszystkim naszemu synowi. I choć trudno jest prosić o pomoc, bo przez całe nasze życie pracowaliśmy i dawaliśmy sobie radę, teraz tracimy grunt pod nogami. Tak naprawdę nie wiemy, co nas czeka, ale już wiadomo, że przed nami wiele trudności oraz potrzeb finansowych związanych z leczeniem. Z całego serca proszę i dziękuję z każdą okazaną pomoc!

Renata