Mam na imię Łukasz i jestem partnerem cudownej kobiety!

Nasze życie zatrzymało się w momencie diagnozy choroby mojej ukochanej!

Z wiarą chciałbym abyście przeczytali kilka słów od mojej „siłaczki”. Kochanej, dobrej i najcudowniejszej osoby na świecie, którą nie wyobrażam sobie żebym stracił!!

Dzięki dobrym ludziom którzy na nam już pomogli, pomagają, są przy nas, wiele osiągnęliśmy, mogliśmy iść do przodu, jednak dalsza walka nadal wymaga sporych nakładów i prosimy o wsparcie.

—————-

Kochani,

Bardzo ciężko prosi się o pomoc 🙁 ale chęć życia i wiara w lepsze jutro jest silniejsza. Dzięki moim bliskim, ich wsparciu i zaangażowaniu wiem, że nie mogę się poddać.

Moja rodzina, przyjaciele znają moją historię ale może znajdzie się jeszcze jakaś osoba która przeczyta to i przede wszystkim pomyśli, że warto żyć i kochać życie a jej pomoc i niewielki wysiłek uratuje moje życie!

Mój dramat zaczął się po raz pierwszy parę lat temu, gdzie „raczysko” ( tak jelita grubego) zaatakowało moje ciało. Bardzo ciężkie leczenie, płacz, krzyk …ale wyszłam z tego zwycięsko.

Od tamtego momentu wierzyłam, że już mnie nic nie złamie, że jestem wyleczona.

Aż do tego roku, usłyszałam wyrok.

Moje życie i wszystkich moich bliskich w jednej sekundzie runęło.

Diagnoza raka piersi, z przerzutami. Boże dlaczego to ja? dlaczego wybierasz mnie, młodą mamę która tak chce żyć i być przy bliskich… zostaw mnie, proszę odpuść mi… złość, zrezygnowanie, brak chęci do życia !Rak był nieugięty, rozsiewał się po całym organizmie!

Gdyby nie bliscy i myśl o mojej ukochanej córeczce nie wiem jak skończyło by się to.

Podjęłam walkę, chemia, leki nierefundowane- terapie innowacyjne, których niestety nie pokrywa NFZ w moim przypadku, terapia THC oraz niekonwencjonalne metody leczenia.

Obecnie jestem po operacji a leczenie to chemioterapia zawierająca doksorubicynę, terapia celowana oraz hormonoterapia.

Szukamy szansy i walczymy z moimi bliskimi na wszystkie możliwe sposoby.

Boze tak bardzo chce żyć i być z moją rodziną.

Moja 13 letnia córeczka jest całym moim światem a jej uśmiech pcha dalej do walki i mówi, że nie mogę się poddać.

Mam momenty, że nie chce walczyć … ale ten cholerny rak nie może mnie złamać, nie pozwolę.

Koszty leczenia, opieki (wizyty lekarskie, leki, termosie niekonwencjonalne, kroplówki etc) są tak ogromne, że zmuszeni jesteśmy poprosić dobrych ludzi o pomoc i wsparcie.

Jest nadzieja na lepsze jutro i wiem, że z waszą pomocą uda mi się wygrać tę nierówną walkę.

Dawid pokona Goliata … przejdę wszystko i udowodnię, że nawet najgorsza diagnoza jest do zwyciężenia.

Zycie stawia przed nami wielkie wyzwania!

Moim i moich bliskich jest wygrać życie na nowo!

Będę wdzięczna za każdą zł.

Z góry dziękuję i wierzę w lepsze jutro.

❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️

————————

Mein Name ist Lukas und ich bin mit einer wunderbaren Frau zusammen!

Unser Leben geriet ins Stocken, als bei meiner Geliebten eine Krankheit diagnostiziert wurde!

Mit Vertrauen möchte ich euch ein paar Worte von meiner "Stärke" vorlesen. Ein lieber, guter und wundervoller Mensch auf der Welt, den ich mir nicht vorstellen kann zu verlieren!!!!

——————

Liebe Freunde,

Es ist sehr schwer, um Hilfe zu bitten 🙁 aber der Lebenswille und der Glaube an eine bessere Zukunft sind stärker. Dank meiner Lieben, ihrer Unterstützung und ihrem Engagement weiß ich, dass ich nicht aufgeben kann.

Meine Familie und meine Freunde kennen meine Geschichte, aber vielleicht gibt es noch jemanden, der dies liest und vor allem glaubt, dass das Leben lebens- und liebenswert ist, und dass seine Hilfe und ein wenig Einsatz mein Leben retten können!

Mein Drama begann vor ein paar Jahren, als "Krebs" (ja, Dickdarm) meinen Körper angriff. Die Behandlung war sehr hart, ich habe geweint und geschrien ... aber ich habe es überstanden und war siegreich.

Von diesem Moment an glaubte ich, dass mich nichts mehr umhauen würde, dass ich geheilt sei.

Bis ich dieses Jahr das Urteil hörte.

Mein Leben und das Leben all meiner Lieben brach in einer Sekunde zusammen.

Die Diagnose Brustkrebs, mit Metastasen. Gott, warum ausgerechnet ich? Warum hast du mich auserwählt, eine junge Mutter, die leben und bei ihren Lieben sein will... verlass mich, bitte vergib mir... Wut, Resignation, kein Lebenswille! Der Krebs war unerbittlich, er breitete sich in meinem Körper aus!

Ich weiß nicht, wie es ausgegangen wäre, hätte ich nicht meine Lieben und meine geliebte Tochter im Kopf gehabt.

Ich nahm den Kampf auf, Chemotherapie, nicht erstattungsfähige Medikamente - innovative Therapien, die in meinem Fall leider nicht von der Krankenkasse übernommen werden, THC-Therapie und unkonventionelle Behandlungen.

Ich bin jetzt postoperativ und die Behandlung besteht aus einer Chemotherapie mit Doxorubicin, einer gezielten Therapie und einer Hormontherapie.

Wir suchen nach einer Chance und kämpfen mit meinen Angehörigen auf jede erdenkliche Weise.

Wm oft❤️