Dokopać rakowi - pomóż Kasi wygrać bitwę
Dokopać rakowi - pomóż Kasi wygrać bitwę
Our users created 1 226 308 fundraisers and raised 1 348 431 542 zł
What will you fundraise for today?
Updates1
-
Jestem już po operacji HIPEC. Udało się usunąć guz oraz liczne przerzuty. Aktualnie idę dalej z programem leczenie i przyjmuję chemioterapię.
No comments yet, be first to comment!
Add updates and keep supporters informed about the progress of the campaign.
This will increase the credibility of your fundraiser and donor engagement.
Description
Cześć Wszystkim!
Jestem Kasia, mam 31 lat i od początku bieżącego roku, toczę walkę z ciężkim przeciwnikiem jakim jest nowotwór złośliwy jelita grubego z przerzutami.
Wszystko zaczęło się niewinnie w listopadzie 2020r., gdzie jeszcze nie wiedziałam co tak naprawdę mnie czeka. Trafiłam do szpitala z ostrym bólem brzucha, powód - skręt torbieli na jajniku, plan operacja laparoskopowa i usunięcie torbieli. Niestety torbiel była na tyle duża, że musiało zostać zrobione cięcie poprzeczne brzucha, w trakcie operacji usunięto mi torbiel razem z całym jajnikiem. Materiał przekazano do badań. Nawet nie przeszło mi przez myśl, że może być to coś poważnego. Na wyniki badań histopatologicznych czekałam przeszło 9 tygodni... Bo święta, bo pandemia, bo kolejki... Gdy wyniki przyszły, okazało się, iż w torbieli znajdowały się komórki nowotworowe. Diagnoza rak jajnika, propozycja leczenia jaką otrzymałam było usunięcie całych narządów rodnych i tyle. Postanowiłam skonsultować to z innymi lekarzami, ponieważ jestem młoda i chciałabym mieć dzieci.
Trafiłam do Narodowego Instytutu Onkologii w Warszawie gdzie zostałam przebadana dokładnie. Niestety z badań tomografem wyszło, że główna przyczyna to guz na jelicie, który się rozsiał do jamy otrzewnej i właśnie to na jajniku było jego przerzutem. To był kolejny cios, zachorowałam na raka, który na ogół dotyka ludzi po 50 roku życia. Kolejne badania i wycinki, histopatologia potwierdziły diagnozę oraz wyszła mutacja w genie KRAS. Przez mutację nie mogę przyjmować chemii celowanej, bo po prostu rak na nią nie reaguję Zaczęłam leczenie w Dolnośląskim Centrum Onkologii . Plan leczenie: 6 cyklów chemioterapii, tomograf kontrolny i operacja.
Aktualnie jestem po 9 cyklach chemioterapii a przede mną ciężki i bardzo rozległy zabieg jakim jest HIPEC - polega on na otwarciu całej jamy brzusznej, usunięciu zmienionych ogniskowo miejsc, częściowej resekcji jelita z możliwą opcją wyłonienia stomii, w trakcie zabiegu zostaje się podłączonym pod aparaturę i bezpośrednio do brzucha jest podawana chemioterapia dootrzewnowa, która około 1,5 h krąży w brzuchu, podgrzana jest do 42 stopni celsjusza i ma na celu zniszczenie wszystkich mikrokomórek rakowych. Po operacji planowe dalsze leczenie chemioterapią.
Jestem optymistką i wiem, że będzie dobrze, a to wszystko to tylko etap przez który muszę przejść! Chcę żyć i nie poddam się, będę walczyć! Wyobrażam sobie siebie na starość siedząco w fotelu z szydełkiem w dłoni, w domku na wsi, po podwórku biegają wnuki - i do tego będę dążyć, aby ta sceneria stała się rzeczywistym życiem :)
Jednak los stawia nam kolejne przeciwności, w trakcie leczenia skończyła mi się umowa o pracę, a będąc na L4 i mając czasową niezdolność do pracy nie mogliśmy przedłużyć umowy. Przez co aktualnie jestem bez zarobku.
Niestety koszty leczenia zaczynają nas dotykać, dojazdy do szpitala, leki, itp to są spore koszty.
Dlatego potrzebuję Waszej pomocy o którą gorąco proszę. Pieniążki, ze zbiórki będą wykorzystane na opłacanie na bieżąco: potrzebnych lekarstw, opatrunków po operacji, dojazdów do szpitala, ewentualnych noclegów, opłat parkingowych i innych kosztów jakie by wyskoczyły związanych z leczeniem.
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Książki
Wpłata za opaskę żelową
Zawieszki do domu
Magdalena Wancel
okulary vr
Kredki akwarele