Przystojniak, którego widzicie na zdjęciu nazywa się Emo. 

Niestety czuje ból każdego dnia i nie mogę mu pomóc samodzielnie. Ma zniszczone i połamane zęby, które wymagają chirurgicznego usunięcia pod narkozą. Jeżeli nie uda mi się zebrać pieniędzy na wyleczenie jego szczęki, będzie czuł ogromny ból do końca życia. 

Dlatego bardzo proszę o wsparcie. Każda złotówka, końcówka z rachunku bankowego, zaoszczędzony na promocji grosz przybliżą nas do wyleczenia Emo. 

Emo przez większość lat żył w miejscu nieprzyjaznym dla niego. Teraz jest pod moją opieką i jakkolwiek od zawsze był empatycznym i wspomagającym mnie w depresji i niepełnosprawności kotkiem, tak od trzech lat z dnia na dzień staje się zdrowszy, silniejszy, energiczniejszy a nawet inteligentniejszy (nauczył się sztuczek w tym roku!).

Jedynym co zostało z jego starego życia to posikiwanie i ból zębów. Po tych trzech latach wydaje mi się, że siknięcie na coś to komunikat: okno balkonowe “chcę wyjść”, na biurko “daj mi uwagi!”, na lodówkę/śmietnik w kuchni: “za dużo tu zapachów”, w przedpokoju: “kuweta niesprzątnięta”. Odkąd poznałam jego rytm nie sika już na te rzeczy... tylko na te nieskategaryzowane. 

A co jeśli on mówi nimi “boli mnie”...?

Troszczę się o niego dobrze karmiąc, pieszcząc, ucząc, bawiąc.  Z roku na rok coraz odważniej i wyraźniej okazuje swoje potrzeby w zdrowy sposób, a nasza komunikacja zacieśnia się. Wiele przeszedł i wiele się nauczył - chociażby przycinania pazurków. Za każdym razem chwila stresu, smaczek i... olaboga, ale fajnie się znowu chodzi po dywanie. Chciałabym, żeby zawsze czuł taki pozytywizm i ochotę na interakcje.

Dlatego jeszcze raz proszę - każda złotówka nam pomoże.