Przywróćmy Łukasza do zdrowia
Przywróćmy Łukasza do zdrowia
Our users created 1 226 301 fundraisers and raised 1 348 421 981 zł
What will you fundraise for today?
Description
Niedziela, 13.03.2022, godzina 13:15. To miał być jeden z piękniejszych dni w naszym życiu.
Chrzciny naszej najmłodszej córeczki — kościół, ceremonia w rodzinnym gronie, szybki odbiór tortu z domu i przyjęcie w restauracji. Taki był plan... nikt nie spodziewał się tego, co nas czeka. Kilka minut czekania, z dziećmi w aucie .... zamieniło się w długie minuty, godziny, dni strachu, modlitwy i walki. Walki, która trwa.
Godzina 14:30 stoję na drodze jednokierunkowej, a z naprzeciwka pod prąd nadjeżdża inny kierowca, blokując mi drogę wjazdu. Wychodzę z auta, zostawiając dzieci w środku, wskazuję na znak drogi jednokierunkowej i nagle dzieje się coś, czego moje dzieci nigdy nie powinny zobaczyć — zostaję brutalnie pobity, uderzam głową o krawężnik, tracę przytomność, podczas gdy agresor zadaje kolejne ciosy w głowę. Krwawię na oczach trójki przerażonych i krzyczących dzieci. Pomagają mi świadkowie zdarzenia, wzywają karetkę i udzielają pierwszej pomocy. Po chwili wraca moja ukochana. Niesie ze sobą tort, którego nikt już nie zje. Karetka zabiera mnie do szpitala w krytycznym stanie, a ostatnie co widzę, to dzieci pozostawione bez opieki.
Lekarze diagnozują uraz czaszkowo-mózgowy. Liczne złamania podstaw czaszki, mnogie ogniska krwotoczne. Ciężki uraz mózgu. Zaledwie w kilka chwil zapada decyzja o operacji dużego krwiaka podtwardówkowego, który zostaje usunięty. Zostaję zaintubowany i pod respiratorem wprowadzony w stan głębokiej sedacji (śpiączki farmakologicznej). W stanie bezpośredniego zagrożenia życia zostaję przewieziony na OIOM. Teraz rozgrywa się najtrudniejsza walka w moim życiu.
Mija blisko dwa tygodnie od wypadku. Następuje stopniowe wybudzanie. Od kilku dni jestem w stanie oddychać samodzielnie, obrzęk mózgu stopniowo się zmniejsza. Lekarze zaczynają obserwować u mnie nieskoordynowane ruchy ciała, co daje mojej zrozpaczonej rodzinie nadzieję. Na dzień dzisiejszy w dalszym ciągu nie odzyskałem przytomności. Lekarze skupiają się na tym, aby nawiązać ze mną logiczny kontakt, czego są pierwsze efekty — próba otwarcia oczu, żeby zobaczyć ukochaną i uścisk dłoni mamy. Walczę.
Trzy tygodnie od zdarzenia. Następuje odzyskanie przytomności. Jest ze mną prosty, logiczny kontakt. Na chwilę obecną odpowiadam na proste pytania, ale wiąże się to z dużym wysiłkiem. Daję z siebie wszystko, ale wiem, że przede mną długie godziny, dni i miesiące rehabilitacji. Muszę nabrać sił, aby lekarze mogli wykonać kolejną operację — rekonstrukcję czaszki.
Mam jeden określony cel – powrót do zdrowia.
Chcę znowu zaprowadzać swoich chłopaków na karatę. Chcę znowu iść na spacer ze swoją córeczką. Chcę wyrzucać śmieci, jeździć na rowerze i tańczyć z Żanetą przy ulubionej muzyce.
Ja walczę, ale potrzebuję też Waszej pomocy — ogromne koszty związane z rehabilitacją i z konsultacjami neurologicznymi to coś, na co nie byliśmy przygotowani.
Jeśli możesz, wesprzyj tę zbiórkę, w tej sytuacji naprawdę każda złotówka ma znaczenie.
Dziękuję,
Beny.
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Trzymaj się Chłopie! Życzymy dużo zdrowia!!!! Wierzymy że będzie wszystko w porządku!!!
Wszystkiego dobrego 🙂
Beny wracaj do zdrowia! Trzymamy mocno kciuki!
Beny do zobaczenia przed halą ✌️
Dużo zdrowia i siły!