Pomóż dla półrocznego Filipka po tragicznej śmierci ojca

Zwracamy się z gorącą prośbą o pomoc dla rodziny tragicznie zmarłego Jurka. Odszedł nagle w wielu 29 lat. Zostawił młodą żonę Anię i synka Filipka (5 miesięczny chłopczyk). Mamy nadzieję, że choć część ludzi zechce podzielić się tym co ma. Jurek i Ania dzielili się tym co mieli, nigdy z odwiedzin u nich nikt nie wracał z pustymi rękami. Obdarowywali m.in. warzywami z rodzinnej wioski Ani. Pomagali przy ślubach, poświęcając czas i środki finansowe, jak również w innych sytuacjach, gdy pomoc innej osoby jest cenna i ważna. Nigdy nie chcieli zapłaty za nic. Teraz pewnie też by powiedzieli, że nie trzeba…

Wiemy, że żadna zbiórka nie złagodzi bólu. Jednak mamy świadomość, że jak upłynie trochę czasu młoda mama będzie musiała radzić sobie w nowej rzeczywistości. Ma dla kogo żyć. Dlatego staramy się znaleźć dla nich jakiekolwiek środki. Taka sytuacja może dotknąć każdego z nas. Kiedy uświadomimy sobie, że najbliższa nam osoba może znaleźć się w podobnej sytuacji, to rozumiemy jak ważny jest gest miłosierdzia w postaci naszego wsparcia, także finansowego – o którą prosi nie Ania, a my w jej imieniu. Zwłaszcza w okresie Bożonarodzeniowym, gdy będziemy tracić kasę na często nikomu niepotrzebne prezenty... Każda złotówka się liczy, sami możemy niewiele, ale razem można coś zdziałać. Chcielibyśmy, aby to co się uda zebrać świadczyło przede wszystkim o tym, że Ania nie jest sama, bo robimy to dla Jurka i jego najbliższych.