URATOWAĆ od RZEŹNI - mama i córka (Bella i Coco) i ich transfer do dobrego DOMU
URATOWAĆ od RZEŹNI - mama i córka (Bella i Coco) i ich transfer do dobrego DOMU
Our users created 1 234 122 fundraisers and raised 1 372 656 450 zł
What will you fundraise for today?
Description
URATOWAĆ SPOD NOŻA!
Historia Belli i Coco ❤❤❤
EDYCJA z dnia 01.03.2020 r.:
Krówki niestety mają grzybicę co przy takiej zimie nikogo nie dziwi. W poniedziałek 02.03.2020 r. obejrzy je weterynarz i zarządzi zlecenie - Bella i Coco muszą być prze-leczone przed przejazdem do Stowarzyszenia Benek. Na razie akcja ich przewozu jest ustalona na połowę marca. Jutro też poznam koszt - który już będzie po mojej stronie, więc wtedy edytuję zbiórkę, powiększając ja o koszt leczenia. Jutro po południu podam komplet danych na FB i tu - w opisie zbiórki.
Popatrzcie na nie - jakie są piękne. Każde stworzenie ma prawo do życia. A one bardzo kochają - i siebie i życie. Po wielu próbach znalazłam im bezpieczny dom w cudownym "Stowarzyszeniu BENEK". Mają tam gwarancję dożywocia i nie eksploatowania.
ALE JEŚLI MY NIC NIE ZROBIMY ZA 3 TYGODNIE TE 2 NIEWINNE ISTOTY TRAFIĄ DO RZEŹNI!
Gospodarstwa nie stać na ich dalsze utrzymywanie. Postanowiłam je uratować.
Nazywam się Paulina i mimo, że zbiórka jest na uratowanie od rzeźni i transfer do nowego, bezpiecznego domu 2 pięknych krowich dziewczyn, to zacznę od siebie. Bo ich historia splotła się z moją w krytycznym dla nich momencie.
Żyjemy w cywilizacji, która odcina nas nieprawdopodobnie skutecznie od realiów. Jesteśmy tak zajęci, wkręceni w upiorne tempo życia, a reklama sącząca się ze wszystkich stron jest tak skuteczna i przewrotna, że do niedawna nie byłam świadoma okrucieństw jakie przemysł mięsny, mleczny i futrzarski czynią niewinnym zwierzętom – i to w podzięce za to, że nas żywią i służą nam całe swoje życie. Myślałam – jak większość ludzi – że szczęśliwe krowy i świnki pasą się z młodymi na zielonych łąkach i są „humanitarnie”, bezboleśnie uśmiercane... Okazało się to astronomicznym kłamstwem. W realu postęp, który tak znacząco poprawił nasze, ludzkie życie, drastycznie pogorszył los zwierząt hodowlanych . Szczególnie wstrząsnęły mną fakty dotyczące przemysłu mlecznego gdzie łagodne, roślinożerne stworzenie jakim jest krowa, jest eksploatowane i dręczone przez całe życie na każdej możliwej płaszczyźnie – emocjonalnej, psychicznej i fizycznej. Oszczędzę Państwu bolesnych szczegółów.
Z dnia na dzień odstawiłam mięso. Teraz kończę eliminować z diety nabiał. Już nigdy nie kupię skórzanego wyrobu.
w tym okresie wielkiej, idącej z głębi serca zmiany, koleżanka przesłałam mi informację o przeznaczonych na rzeź Belli i jej córci Coco – bo tak je nazwałam. Pięknościom rodem ze Szkocji. W których zakochałam się od pierwszego wejrzenia. I postanowiłam ocalić.
Obecni właściciele nie są w stanie ich utrzymać. Bardzo długo starali się znaleźć im miejsce w jakimś azylu lub mini zoo – gdzie miałyby gwarancję dalszego życia pozbawionego eksploatacji. Ale z różnych względów nie udało się a w międzyczasie ich sytuacja pogorszyła się. Zmuszeni więc byli do podjęcia trudnej decyzji o oddaniu tych pięknych stworzeń na rzeź. Na szczęście informacja o nich trafiła do mnie. Obrałam sobie za punkt honoru pomóc im – za te wszystkie beznamiętnie zjedzone kotlety i serki – podarować im piękne i godne życie.
Jako symbol zmiany. Zmiany od śmierci w stronę życia. DO KTÓREJ PAŃSTWA SERDECZNIE ZAPRASZAM. POMÓŻMY TYM NIEWINNYM, PIĘKNYM ISTOTOM TRAFIĆ DO DOBREGO DOMU.
Obydwie krówki są zdrowe i pełne radości życia – ich śmierć byłaby absurdalnym zakończeniem ich pięknego życia, jakie wiodły dotąd w przepięknej scenerii Bieszczad.
Bella jest romantyczką – gdy jest ciepło (ale nie gorąco) układa się w słońcu i wygrzewa. Wącha kwiaty i wspaniale okazuje swoje ciepłe uczucia dla opiekunów. Coco była dość niesfornym cielaczkiem. Ale jest już panną. Bardzo się do siebie przywiązały i nie chcę ich rozdzielać.
Po wielu nieudanych próbach, bo niestety ocalanie krów nie jest u nas proste – gdy np. w Niemczech funkcjonują azyle na 400-500 krówek i ludzie z radością je utrzymują je i odwiedzają, czerpiąc radość z ich wolności – znalazłam im piękne miejsce na dalekich Kaszubach. Będą tam w grupie innych włochaczy – paręnaście sztuk na pięknym zielonym terenie. Mam gwarancję ich bezpieczeństwa. I życia zgodnego z naturą.
Ja wesprę ich wykup, ale całej kwoty nie zbiorę sama. Zwłaszcza, że wspieram regularnie wiele innych inicjatyw ratujących różne zwierzaki. A potrzebuję:
1. 3000 na wykup Belli (cena jaką zapłaciłaby rzeźnia)
2. 2500 na wykup Coco (cena jaką zapłaciłaby rzeźnia)
3. 2400 na transport z Bieszczad na Kaszuby specjalistycznym autem – krówki mają ogromne rogi i auto musi być stosowne duże i mieć określone parametry ścian tzw „budy”
4. Ze względu na to, że Coco potrafi być nerwowa muszę im zagwarantować asystę weterynarza w trakcie transferu – bo może zajść konieczność podania środków uspokajających. Koszt 1000,00 PLN
Razem: 8900
Jeśli środki z pktu 4 nie zostaną wykorzystane (w pełni lub w całości) to przekażę je na zasilenie wolego stada krów z Deszczna.
Jeśli uda się oszczędzić na transporcie w pierwszej kolejności wydam środki na ewentualne potrzeby natury medycznej (jest mokra nietypowa zima a krówki - jak na Szkotki przystało nocują pod wiatą) oraz na zapewnienie im pokarmu na jak najdłuższy okres.
Proszę Was o wsparcie tych piękności i walki o ich szczęście.
BEZ WAS NIE UDA MI SIĘ IM POMÓC
Losy Belli i Coco możecie śledzić na moim profilu https://www.facebook.com/paulina.cj.50
Tu również na koniec rozliczę wszystkie wydatki.
Jeśli nic nie zrobimy – te 2 piękne istoty trafią za 3 tygodnie do rzeźni!
Bella i Coco liczą na Was!
· 3 zdjęcia pokazujące realia przemysłu mięsnego i mleczarskiego pochodzą z portalu Białe Kłamstwa https://www.facebook.com/bialeklamstwa/
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Będzie można je odwiedzić w bezpiecznym domu?????
Nie wyobrazam sobie żeby nie - to jest azyl i sa tam masy zwierzat. Dzieciaki przyjezdzją na zajecia dydaktyczne. Ja sama sie tam wybieram na ich przyjazd albo nastepnego dnia. ale zadam to pytanie i odpowiem precyzyjnie.
Powodzenia w nowym domku
Bardzo dziekujemy :-)
Trzymam kciuki za te kochane krówki!
Ogromne i bardzo serdecznei podziekowania za pomoc :-)
Dziekujemy bardzo za wsparcie. Krówki i ja pozdrawiamy serdecznie :-)
Brawo!
Jeszcze się nie cieszymy ale dziek8i takim ludziom jak Pani - musie sie udać! Dziekujemy :-)
Żyjcie długo i Szczęśliwie Bella i Coco????