Dzień dobry,

Zwracamy się z ogromną prośbą o pomoc dla Pana Franciszka, który mieszka w skrajnych warunkach, uwłaczających godnemu życiu.

Trudno jest nam wyobrazić to, że w takich warunkach Pan spędza całe dnie i wieczory, nie posiada energii elektrycznej oraz dostępu do bieżącej wody, jego głównym marzeniem jest to, aby zima była łagodna i radyjko na baterie, aby mógł wiedzieć co słychać w świecie.

Pan Franciszek ma 76 lat, jest niezwykle ciepłą osobą, utrzymuje się z renty i zasiłku opiekuńczego, o łącznej wysokości 750 zł.

Z czego na leki wydaje 300 zł. Mimo iż zostaje mu miesięcznie 400 zł na życie, to nie poddaje się, jego odskocznią są spacery do pobliskiego sklepu, który jest oddalony od jego domku o 1,5km. Dom, w którym mieszka jest podzielony na pół, Pół domu należy do jego kuzynki, która stara się mu pomóc jak tylko może, natomiast sama ma bardzo ciężką sytuację, mieszka z synem i mamą schorowaną w jednym pokoju. Pan Franciszek ma dożywotnio na własność ten swój pokój, w którym znajduje się rozpadająca kuchnia, obok jest drugi pokój nie używany, który zasłonięty jest kocem, aby zimno z niego nie leciało.

Jestem Wolontariuszem Szlachetnej Paczki od 3 lat, Takich warunków w, których mieszka, podczas odwiedzania rodzin nie widziałem nigdy. Pan Franciszek będzie włączony do projektu i mamy nadzieję, że otrzyma szlachetną paczkę. Natomiast prosimy ludzi dobrej woli o wsparcie. Ze środków, które zostaną zebrane, planujemy wyremontować dom i założyć energię elektryczną, Dzięki wsparciu najbliższych po wstawieniu postu dotyczącego Pana Franciszka, na tę chwilę mamy nową wersalkę, paczki z jedzeniem, ubrania, rower, radyjko na baterie. Prosimy również o paczki z żywnością oraz opał, aby Pan Franciszek nie musiał się martwić mrozem na zewnątrz. Wszystkim, którzy będą chcieli wysłać paczkę albo jechać i osobiście odwiedzić Pana Franciszka dane podam osobiście. W razie pytań zapraszam do kontaktu przez profil bądź pod numerem telefonu 538 700 781. O wszystkich nowych zmianach będę informował na bieżąco. Pozdrawiam serdecznie Grzegorz Adamiak.