Razem dla Michaliny: Zbiórka na rehabilitację po udarze niedokrwiennym mózgu i wsparcie dla 28-letniej matki trójki dzieci
Razem dla Michaliny: Zbiórka na rehabilitację po udarze niedokrwiennym mózgu i wsparcie dla 28-letniej matki trójki dzieci
Our users created 1 231 250 fundraisers and raised 1 363 249 870 zł
What will you fundraise for today?
Updates1
-
Aktualnie dzieje się bardzo dużo tu i teraz. Miałam nadzieję, że po wyjściu z rehabilitacji w szpitalu będę nadal się rehabilitować i bez większych ekscesów poprawiać swoje wyniki czekając niedługo na zamknięcie PFO. Niestety... jest dość mocno inaczej.
Pani doktor odpowiedzialna za zamknięcie PFO jest nieobecna w szpitalu, a nawet jak była to kontakt z nią był utrudniony.
Mimo wyrwania 4 zębów i 3 korzeni muszę jeszcze ogarnąć 7 mniejszych ognisk próchnicowych i ubytków. (Wszystko prywatnie, bo ważny jest czas)
Jeżdżę na rehabilitację, jak poprawie już swoją sprawność , to przychodzi regres spowodowany cały czas toczącymi się niedobrymi rzeczami w moim mózgu.
Okazało się, że nie posiadam odporności przeciw WZW B i muszę mieć przyspieszoną ścieżkę szczepień, które i tak przesuną jakikolwiek zabieg o kolejne 5-6 tygodni, nawet gdyby w końcu znalazł się termin.
Często, a zasadniczo cały czas mam mimowolne skurcze powiek i języka, które są niebezpieczne, gdyż mogą doprowadzić do zaniku mięśniowego, a także język sprawia mi problemy w mówieniu, które wcześniej się bardzo polepszało.
Po stwierdzonych 3 mikro udarach po właściwym udarze, nadal co jakiś czas odczuwam chwilową bezwładność czy cierpnięcie, które może oznaczać kolejne TIA. Mój mózg chwilowo się 'wyłącza' i mam odczucie takie jak przy dużym udarze.
Praktycznie codziennie rano czuję się niewyspana, mimo że sypiam odpowiednią ilość godzin.
Mam też odczuwający w klatce zacisk, który może być spowodowany stanami lękowymi.
Jedynym pocieszeniem, które sobie próbuję mówić codziennie to, że po deszczu zawsze wychodzi słońce i nagradza nas tęczą...
dlatego mimo wszystkich przeciwności, razem z moim mężem próbuję walczyć, jeździmy od lekarzy do lekarzy czy na rehabilitację.
Jeszcze dużo przede mną , trzymajcie kciuki i jak możecie, to wesprzyjcie choć małą wpłatą, będę bardzo wdzięczna.
Bardzo dziękuję !
No comments yet, be first to comment!
Add updates and keep supporters informed about the progress of the campaign.
This will increase the credibility of your fundraiser and donor engagement.
Description
PROLOG:
Mam na imię Michalina. Mam 28 lat, dzieci Zuzannę (7 lat) , Tymoteusza (5,5 roku) oraz Melanię (4,5 roku) i męża Tomasza.
Prowadziłam normalne życie, no jak się okazało być może zbyt intensywne. Dzieci, dom oraz moje oczko w głowie, moja pasja, którą odkryłam na nowo w 2019 roku, cukiernictwo.
W 2019 roku otworzyłam MS Event Consequi, firmę zajmującą się obsługą wesel: ciężki dym, napisy LED czy animacje dla dzieci. Szybko jednak zrozumiałam, że to słodkości są moją pasją i tak postała marka Słodko Mi - słodkie stoły na każdą okazję.
Wtedy to odżyłam na nowo i zagłębiałam się w coraz nowsze przepisy oraz cieszyłam z
kolejnych zadowolonych klientów. Ta radość nie trwała jednak zbyt długo...
Pandemia i zakazy organizowania imprez, w tym wesel, zniszczyły ten projekt. Jestem jednak, tak jak mój mąż silna i się nie poddaje, więc ze zdwojoną siłą ruszyliśmy razem od podstaw tworzyć tę markę, gdy tylko była taka możliwość.
Razem z mężem stworzyliśmy również markę Naleśnikowo Food Trailer, Wędzi Mi Się, jak również wspierałam go w działaniach Stowarzyszenia Muzycznego YMCA oraz niedawno założonego Stowarzyszenia Lepsze Orzesze.
Napotykaliśmy na swojej drodze różne przeciwności, m.in. finansowe ale wspólnie staraliśmy się każdego dnia dać radość i rozwój dla naszych dzieci, wspierać się wzajemnie i nie poddawać.
Sytuacja zmusiła nas do podjęcia dodatkowej pracy, więc zatrudniłam się dodatkowo, jako cukiernik na kilka dni w tygodniu na nocne zmiany, by pogodzić życie mamy i żony jak i firmowe, gdyż mąż pracował na pierwszą zmianę.
Po kilku miesiącach udało się z moim szefem stworzyć wspólny projekt Manufaktura Słodkich Stołów….
ROZWINIĘCIE
… niestety, nie było mi dane nawet to żeby projekt ten ruszył pełną parą. 20 lutego 2024 wracając samochodem, stało się coś czego nikt nie przewidywał. Zdrowa, energiczna i zawsze uśmiechnięta ja, doznałam niedokrwiennego udaru mózgu i paraliżu prawej strony mojego ciała. W mojej głowie była tylko jedna myśl…zawód. Zawiodłam siebie, zawiodłam męża, moich klientów i cały świat. Ale w tym nieszczęściu była wielka, ogromna opatrzność, która nade mną czuwała. Jechałam z koleżanką, która szybko wezwała pomoc, trafiłam do szpitala w Katowicach-Ochojcu, który jak się okazało bierze udział w pilotażowym programie leczenia udarów metodą trombektomii mechanicznej, do której zostałam zakwalifikowana. Dzięki tym splotą wydarzeń moja szansa na powrót do dobrej sprawności jest dość wysoka.
EPILOG
Potrzebuję jednak waszej pomocy, gdyż wiem, że rehabilitacja będzie długa i niestety dość kosztowna. Mam dużą motywację dla moich dzieci oraz męża, a także ze względu na moją pasję do cukiernictwa, chociaż nie wiem czy kiedykolwiek do niej wrócę. Na ten moment chodzę oraz ruszam ręką, chociaż kończyny też będą wymagały rehabilitacji, gdyż mam zaburzenia czucia w stopie oraz ręce. Największym obszarem rehabilitacji będzie jednak afazja, ponieważ przez udar mam problemy z mówieniem i pisaniem, chociaż uczę się i staram wrócić do zdrowia.
Najstarsza córka w tym roku pójdzie do szkoły, dlatego chcę w jak najszybciej oraz jak najbardziej powrócić do zdrowia i moich dzieci.
Dziękuję za każdy dar, wsparcie, również te duchowe.
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Kiermasz ciast przy parafii zorganizowany przez Szkolne Koło Wolontariatu SP 3 oraz Przedszkole nr 3 w Orzeszu - Zawadzie
Dziękujemy za zorganizowanie kiermaszu i tak hojną wpłatę