Nazywam się Monika. Mam siedem psów, sześć z nich to husky, a jeden tzw. alaskan husky, czyli ukochany kłapołuch. Dla mnie to najbliżsi, na których zawsze mogłam polegać. Nigdy nie myślałam, że kiedykolwiek kogokolwiek poproszę o pomoc. Zawsze dawałam sobie radę sama, więc to dla mnie bardzo trudne, ale tak się stało, jak się stało, że mam raka i przez jakiś czas nie wiem, czy uda mi się ogarnąć otaczającą mnie rzeczywistość, a przede wszystkim dać psom pełne bezpieczeństwo materialne, a właśnie one są całym moim życiem. Odwagi do proszenia o pomoc dodała mi moja przyjaciółka, Ania, i to jej słowa niech zastąpią moje.

"ZAPRZĘG ŻYCIA DLA MONIKI!

Niespełna trzy lata temu nasza koleżanka, Monika Grzeczyńska, tworzyła z ogromnym zaangażowaniem zbiórkę wsparcia dla naszego przyjaciela Mirka……

Dziś przyszło nam, przyjaciołom-maszerom stanąć na starcie ZAPRZEGU ŻYCIA dla niej samej.

Po raz kolejny przyszło nam zapisać się na listę najtrudniejszego wyścigu, który łączy nas niezwykłą solidarnością i sprawczą mocą o życie jednej z nas.

Jeszcze raz musimy zawołać GO! I ruszyć na szlak po najcenniejszy ze wszystkich darów … Dar Życia !

Monika ma raka złośliwego piersi i węzła chłonnego, z przerzutami do kości. Jeden z raków według medycznego nazewnictwa to NST NG3 HER2 potrójnie dodatni, o maksymalnej skali złośliwości, agresywny szybko namnażający (indeks namnażania Ki67 - 85%). Drugi to NG 3 HG, kategoria B5. Badanie scyntygrafii pokazało przerzuty do kości. Tyle tytułem wyjaśnienia.

Kolejami losu, niezależnymi od niej w obecnej sytuacji pozostała zupełnie sama z psami, bez wsparcia jej i psom...

Monika i jej 7 ukochanych psów pozostali sami, ale nie samotni!

Jesteśmy My, społeczność maszerów, ludzi o gorących sercach, których łączy solidarność i niesienie pomocy na szlaku i w życiu, tu i teraz...

Największym zmartwieniem Moniki są Schira, Jasper, Lara, Better, Ozzy, Dragon i Korba...

Wiecie, jak to jest kiedy twój zaprzęg jest istotą Waszego Życia...

Ta zrzutka jest na potrzeby siedmiu psów, które od kilku tygodni pozostają pod najlepszą opieką niezastąpionych przyjaciół – Izabeli i Edwarda.

Chcielibyśmy Was prosić o pomoc w ich utrzymaniu na czas Moniki choroby i jej rehabilitacji, wielomiesięcznej walki o powrót do zdrowia.

Monika zmaga się ze złośliwym rakiem i walczy… Pomóżmy ocalić jej marzenia, by stanąć razem z nami, już jak będzie zdrowa, na szlaku i ze swoim zaprzęgiem, z całą radością życia móc zawołać razem z nami GO! JUŻ DOBRZE!

GOOD MUSH! MONIKA! GOOD MUSH!!!"