Miastenia gravis- wyrok dla mojego psa.
Miastenia gravis- wyrok dla mojego psa.
Our users created 1 261 440 fundraisers and raised 1 448 003 951 zł
What will you fundraise for today?
Updates3

Add updates and keep supporters informed about the progress of the campaign.
This will increase the credibility of your fundraiser and donor engagement.
Description
U mojego psa po paru dniach walki o diagnozę stwierdzono miastenię gravis. Megi przestała chodzić, załatwiać się i funkcjonować.
Jeszcze niedawno mój drugi pies przechodził poważne komplikacje zdrowotne i udało się nam bez zbiórek pokryć pare tysięcy za operacje i leczenie. Tym razem jest inaczej i pierwszy raz w życiu muszę prosić o pomoc. Jest to najgorszy możliwy czas na taką sytuację, ponieważ sama uległam wypadkowi kolana i jestem w trakcie wyprowadzki. Nie jestem na razie zdolna do fizycznej pracy, pracuje aktualnie pare razy w miesiącu i przede mną sesja pod koniec czerwca. Pracę sezonową rozpoczynam w lipcu i od wtedy pokrywać koszta bieżące będę już samodzielnie (i spłacać oprocentowanie rat.) Pies wymaga bardzo szczegółowej ostrożnej opieki. Musi jeść z głową w górze i pozostawać w takiej pozycji 10 minut. I tak 5 razy dziennie.. Nie chodzi samodzielnie więc nosimy go po schodach, ostatnią tabletkę podajemy o 1 w nocy.
Szpital został rozłożony na raty, które są wysoko oprocentowane. Paragony, które załączam nie są więc i tak pełną kwotą do zapłaty. Pozostaje dalsze leczenie neurologiczne i kontrole od strony ogólnej.
Poza wyszczególnionymi kosztami odwiedziliśmy trzy lecznice zanim nas zdiagnozowano- pierwsze dnie również nie są uwzględnione w kwocie zrzutki, bo nie mam paragonów. Kosztowały kolejno 105 i 128 złotych. Nie uwzględniłam też kosztów lekarstw i dojazdów po 40 km w jedną stronę do szpitala i neurologa.
Drodzy znajomi, bardzo proszę o udostępnianie i dziękuje wam za to z góry. Jeśli nic nie zbierzemy to nic się nie stanie pod kątem opłacenia rat, zrobię to po prostu później. Natomiast środki na dalsze leczenie się wyczerpały :( A kontrole są kosztowne i konieczne. Boje się, że bez nich mogę stracić Megi.
W sobotę była zdrowym szczęśliwym psem, takim jak wtedy kiedy adoptowałam ją w maju 2020 roku. Parę godzin wszystko zmieniło i najgorsze jest to, że nie ma na to wytłumaczenia i może dotknąć każdego psa (przy miastenii nabytej).

There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser. Find out more.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser. Find out more.
Zdrowia dla Pieska! ❤️
Dziękuję Pani.
Odzew jest niesamowity, dziękuje !!!!
Dużo sił i zdrowia dla Megi!
Dziękuje Manuś z całego serca