Moi drodzy !!!

Przychodzę dziś do Was ze sprawą bardzo bliską mojemu sercu i bardzo osobistą lecz wierze, że wasze serca również nie pozostaną obojętne. Jak wiecie, ponad tydzień temu zmarł nasz przyjaciel, Artur.

Wszyscy którzy go znali, wiedzą jak bardzo był dla każdego, jeśli tylko była taka potrzeba. Jaką empatią, życzliwością i chęćią niesienia pomocy emanował. Kroczył przez życie z sercem na dłoni i każdemu kogo spotkał dawał dar w postaci uśmiechu na twarzy i ciepła w sercu. Wiecie, są tacy ludzie, którzy zawsze są radośni i radością zarażają a do tego zawsze pomagają, w czym tylko się da. Rozwiązywał problemy. Mimo, że jemu w życiu łatwo nie było.

W pewnym momencie swojego życia Artur odziedziczył długi bliskich i by nie stracić reszty dziedzictwa spłacał je sumiennie. Nie wchodząc w szczegóły niestety nie udało mu się zamknąć sprawy przed śmiercią. Choć był największym wojownikiem jakiego znaliśmy to nie udało mu się również pokonać statystyki i jego rodzina nie otrzymała w związku z jego śmiercią żadnego odszkodowania z ubezpieczalni. Zabrakło mu do tego miesiąca życia.

Marta, Julian i Kacper są naszą rodziną tak jak Artur i choć stajemy na głowie i wspieramy ich w każdy możliwy sposób to sami nie udźwigniemy tematu. Marta i chłopcy nie mogą w ten sposób zaczynać nowego etapu życia, Mają już wystarczający duży ciężar. Wierzę w Wasz brak obojętności, wiem że dla wielu z Was Artur również był bliski lub serdeczny jak mało kto, co pokazał jego pogrzeb na którym widzieliśmy tłumy autentycznie smutnych ludzi. Wiem że jest tu bardzo wielu potrzebujących- walczących o zdrowie czy życie, jest to smutne i wzbudza poczucie życiowej niesprawiedliwości.

Artur był zawsze dla wszystkich, więc teraz każdy z nas może zrobić coś dla niego. Dlatego też zwracamy się do Was z prośbą o symboliczne, mniej lub bardziej wsparcie dla Marty i chłopców. Wierze, że na tę zbiórkę trafią same dobre dusze - anioły, takie jakim był Artur.

To jak, pomożecie?

Najbliżsi przyjaciele. 🖤🥺