id: 77e8wp

Koffi - młodziutka kaleka o wielkim sercu

Koffi - młodziutka kaleka o wielkim sercu

The organiser verified the description with proper documents.
Fundraiser was disabled by Organiser.

Our users created 1 231 979 fundraisers and raised 1 365 760 357 zł

What will you fundraise for today?

Updates2

  • Wczoraj o 11:30 dzięki Wam Koffi przeszła 2 zabiegi. W dzień zabiegu mieliśmy dodatkowe komplikacje. Okazało się, że Koffi ma zapalenie pęcherza i młodzieńcze zapalenie pochwy. Mimo to wszystko się udało, Koffi dziś ma apetyt i wypróżnia się bez problemu, więc to połowa sukcesu. O tym czy zabiegi dadzą jakieś większe rezultaty dowiemy się dopiero wraz ze wzrostem suni.

    Dodaję wraz z tą aktualnością zdjęcia.

    0Comments
     
    2500 characters

    No comments yet, be first to comment!

    Read more
Add updates and keep supporters informed about the progress of the campaign.

Add updates and keep supporters informed about the progress of the campaign.
This will increase the credibility of your fundraiser and donor engagement.

Description

Kochani, naszą historię wraz z ostrzeżeniem dlaczego nie wolno brać psów z pseudohodowli zamieszczam w linku poniżej... Z racji obszerności opisu musiałam udostępnić go w pliku pdf:

https://drive.google.com/file/d/1eZm28_mI_HlKxu9bxLuwqUDnzvsMtISo/view?usp=sharing

Ale... stało się... A co się stało to się nie odstanie... Jestem bogatsza o nowe doświadczenia i bardziej zmotywowana czy też zdesperowana do walki o dobro zwierząt - nie tylko mojej Koffi, ale ogólnie...

Co do Koffi...

Koffi ma w tej chwili 4 miesiące i jak na swój wiek, przeżyła bardzo wiele i jeszcze wiele cierpienia ją czeka... a mimo wszystko cechuje ją ogroma radość i chęć życia... jest silna, wytrwała... czasem patrzy smutnymi oczami, częściej jednak uśmiecha się do mnie, gdy myślę o tym co nas czeka... jak gdyby chciała powiedzieć: "Spokojnie... damy radę. Jestem tu dla Ciebie, a Ty dla mnie... Mamy siebie i to najważniejsze."

Obawiam się jednak, że posiadanie mnie jej nie wystarczy - nie jestem w stanie udźwignąć ciężaru finansowego jaki pochłonie jej leczenie... Dlatego zwracam się z prośbą do Was...

Została moim psim dzieckiem gdy miała 6 tygodni. Już w drodze do domu zauważyliśmy, że pies jest mocno zapchlony i ma problemy z okiem. Pojechaliśmy bezpośrednio do przychodni weterynaryjnej, w której zawsze leczymy nasze zwierzęta, ale była już zamknięta, więc na wizytę zgłosiliśmy się w poniedziałek. Weterynarz dał nam środek na odpchlenie i zaplanował szczepienia i odrobaczenia. Obejrzał psa. Z pozoru wszystko było w porządku. 2 dni później przyjechaliśmy z psem na kolejną wizytę ponieważ pies nie chciał jeść, pić i miał biegunkę. Po badaniach okazało się, że ma parwowirozę. Spędziłam 1,5 tygodnia w przychodni z psem na kroplówkach. Udało się sunię odratować. Ciągle jednak były problemy z okiem. Tydzień czasu oko było zakraplane lekami i nie było poprawy. Po kolejnej już interwencji weterynarza okazało się, że pies, głęboko w oczodole, miał wielkiego kłaka, który powodował ropienie oka. Przez kolejny miesiąc doprowadzaliśmy Koffi do porządku. Walczyliśmy też z nużycą, pokarmowymi reakcjami alergicznymi z podejrzeniem początków ropowicy młodzieńczej. Udało się to wszystko pokonać... I w czasie, gdy już wydawało się, że wszystko będzie ok, zaczęliśmy słyszeć dziwne „klikanie” podczas każdego kroku stawianego przez sunię. Zaniepokoiło nas to, więc zgłosiliśmy się najpierw do przychodni weterynaryjnej ogólnej, a następnie do ortopedy.

Diagnoza: Bardzo zaawansowana dysplazja stawów biodrowych, wyraźna asymetria rozwoju muskulatury, obręcz miednicza znacznie słabiej rozwinięta. Przy okazji lekarz zasugerował, że pies ma wyraźne oznaki chowu wsobnego: wilczy pazur w tylnej łapie, znacznie skrócony ogon, bardziej niż powinien rozstawione oczy oraz zęby. Lekarz nie był w stanie określić jak powinniśmy dalej postępować przy tak dużym problemie jaki ma nasza sunia. Musi skonsultować z innymi lekarzami jakie są możliwości. Natomiast zwrócił uwagę na to, iż pies może mieć poważne problemy genetyczne (z racji chowu wsobnego) poza tymi, które są nam w tej chili znane.

Dziś (13-07-2021) odbyła się ponowna konsultacja z lekarzem. Zdecydowaliśmy się na 2 zabiegi:

- pektinektomia czyli wycięcie mięśnia grzebieniastego, który u psów odpowiada za przywodzenie uda. U psów z dysplazją jest napięty i powoduje ból.

- symfizjodeza - czyli młodzieńcze zespolenie spojenia łonowego.

Zabiegi te mają szansę w pewnym stopniu pomóc Koffi. Mamy mało czasu bo im młodszy pies, tym lepsze rokowania, a wykonać je można maksymalnie do 6 miesiąca życia psa. Zabiegi te mamy umówione na 19.07.2021. Niestety nie dają żadnej gwarancji na poprawę, ale chwytamy się wszystkiego aby odsunąć nieco to co nieuniknione - bardzo drogie i inwazyjne operacje: potrójna osteotomia miednicy lub darthoplastyka... :(

Każda złotówka jest dla nas na wagę złota... Zrzutka ta ma na celu zebranie środków na zabiegi opisane powyżej, ale z pewnością, za jakiś czas, będziemy znów potrzebować pomocy w uzbieraniu środków na operację i rekonwalescencję/rehabilitację Koffi...

Wierzę, że damy radę... ♡

There is no description yet.

There is no description yet.

Location

Download apps
Download the Zrzutka.pl mobile app and fundraise for your goal wherever you are!
Download the Zrzutka.pl mobile app and fundraise for your goal wherever you are!

Comments 4

 
2500 characters