Jedzenie dla Charkowa - zbieramy na kolejnego TIRa.

Transport we wrześniu dowiózł na miejsce 20 palet żywności. To 18,5 tony!

Wystarczyło na zrobienie 4710 indywidualnych paczek żywnościowych dla najbardziej potrzebujących.

Każda paczka dostarczana za potwierdzeniem odbioru i podpisem. Dodatkowo mamy filmy i zdjęcia z dostarczania. Wszystko trafia do osób potrzebujących. Fundacja DobroDar, złożona z lokalnych wolontariuszy, dba o mieszkańców Charkowa i okolicznych wsi pilnując, żeby żywność dowieźć tam, gdzie jest najbardziej potrzebna.

Co na miejscu.

Bombardowania trwają. Nie ma prądu i wody. Wiele osób nie ma żadnej innej możliwości zdobycia pożywienia, jak tylko to, co otrzyma w ramach pomocy humanitarnej. Potrzebujących z każdym dniem przybywa. Kolejne osoby tracą domy.

Relacja z naszej poprzedniej dostawy i krótki opis można znaleźć na naszej stronie internetowej.

18,5 tony pomocy humanitarnej w formie żywności, zapakowane na 20 paletach dotarło do Charkowa z początkiem września.

To jedna z wielu dostaw jakie zrealizowaliśmy. Pewien obraz naszej działalności można znaleźć w podsumowaniu poprzedniej zbiórki, którą Ola i Borys z @Planeta Abstrakcja pomogli wypromować. To dzięki tej zbiórce mogliśmy dostarczyć zaopatrzenie do bardzo dużej liczby potrzebujących.

Teraz potrzebujemy uzbierać w pierwszej kolejności na kolejną ciężarówkę jedzenia. Część już mamy. Inną część mamy nadzieję pozyskać od sponsorów. A pozostałą część, 92 000 zł - liczymy, że pomożecie uzbierać Wy. Szacunkowo koszt całej operacji wyniesie ok. 190 000 zł. Tym razem chcemy wykorzystać pełną ładowność TIRa, czyli albo 33 palety, albo 20-22 tony żywności i opłacić również koszty transportu, które są same w sobie ogromne. Koszty operacyjne z naszej strony nie przekroczą 8%!!! Reszta idzie w całości na jedzenie i transport.

Jeśli zdecydujecie się przekazać nam więcej, niż założone minimum - świetnie! Lista osób i miejsc, które czekają w kolejce na pomoc jest naprawdę długa. Szpitale (teraz, miejscami niewyobrażalnie przepełnione), wysunięte placówki medyczne (którym dawno temu skończyło się zaopatrzenie), zakony i kościoły (w wielu przypadkach przyjęły setki uchodźców wewnętrznych i teraz desperacko próbują ich wykarmić, bo zapasy przy takiej rzeszy ludzi kończą się w tempie błyskawicznym), centra osób przesiedlonych i wiele innych. Do jednych dostarczaliśmy już zaopatrzenie. Doszły nowe, które proszą o wsparcie. Wszystkie sprawdzamy i weryfikujemy, dlatego macie pewność, że wsparcie finansowe jakie nam udzielicie zostanie właściwie spożytkowane.

Jak tutaj, gdy dotarło do Timura w formie zakupów spożywczych i razem z nim i jego Komandem trafiło do potrzebujących.

W skrócie odnośnie zbiórki, której dokładne rozliczenie możecie znaleźć tutaj. Zamieszczamy, żeby przedstawić, jak prowadziliśmy Akcję i jak się z niej rozliczamy.

Zebrana poprzednio kwota: 678 926 zł

Waga dostarczonej pomocy: 172 900 kg

Przejechane kilometry 87 531 km

Nie są to wszystkie koszty, ani też nie jest to cała pomoc udzielona przez nas w tym czasie. To podliczenie konkretnej zbiórki, w której nie ma wielu mniejszych i większych kosztów, jakie ponosimy prowadząc całą Akcję. Największymi z nich były magazyny i miejsca do spania dla kierowców jeżdżących po Ukrainie busami i wolontariuszy pracujących w magazynach. Teraz, gdy kolejny raz zwiększyliśmy skalę działania i możemy realnie wysyłać całe ciężarówki pomocy humanitarnej, obniżamy koszty operacyjne do minimum.

W najbliższym transporcie wszystkie koszty operacyjne zamykamy w 8%!!! Pozostała kwota idzie w całości na zakup jedzenia i transport.

A potrzeb jest ogrom. Wszędzie tam, gdzie dojeżdżają nasze transporty znajdujemy kolejne. Jak choćby w Mikołajewie, gdzie Tomek dotarł z kolejnym transportem pomocy humanitarnej i rozmawiał o sytuacji z Nastją.

Fundacja Historia Vita od 24 lutego 2022 roku prowadzi nieprzerwanie akcję pomocy humanitarnej pod nazwą Akcja Ukraina. Od pierwszego dnia wojny - działamy. Kto miał paszport i możliwość - wsiadał w samochód, przekraczał granicę i przywoził kobiety z dziećmi uciekające przed wojną z głębi Ukrainy do Polski. Później doszła pomoc osobom oczekującym na przeprawę, czasami po kilka dni, w kolejkach na przejściach granicznych. Były ich tysiące, a samochody w kolejkach czekały po kilka dni. Dalej doszło rozwożenie zaopatrzenia i najpotrzebniejszych rzeczy w miejsca zbombardowane, a następne... już poleciało jak lawina.

Coraz więcej próśb o pomoc, coraz dalsze wyjazdy, coraz więcej miejsc, gdzie brakowało wszystkiego, zwiększająca się z każdym miesiącem skala działalności.

Tak było na początku...

Teraz, w miesiącu, dostarczamy 40 - 65 ton zaopatrzenia. Mamy możliwości zwiększyć tą ilość kilkukrotnie. Technicznie, logistycznie, osobowo i formalnie - jesteśmy do tego przygotowani. Brakuje, jak zwykle - kasy. Tylko to stoi między nami, a większą ilością pomocy jaką możemy dostarczać.

Nie mamy i od początku Akcji nie mieliśmy żadnego systemowego wsparcia, czy dotacji ze strony rządu. Naszą działalność opieramy na zbiórkach, dotacjach od sponsorów prywatnych, firmowych oraz podobnych fundacji i ogromnej pracy wolontariuszy.

Dlatego to od Ciebie zależy, tu i teraz, czy będziemy nadal działać.

Zdecyduj.