W naszym kocim azylu codziennie mierzymy się z dramatami, które trudno opisać słowami.

Dopiero co, do domu tymczasowego trafiły dwa maluchy prawdopodobnie niewidome, które wychowywały się w mroku, na strychu w pustostanie. Dla ich rodzeństwa pomoc przyszła za późno. Ich martwe ciałka były nadgryzione przez inne zwierzęta😭😭😭.

Pod naszą opiekę trafił też młody kocurek - Lucek, który… zawisł w uchylonym oknie.

Nie wiemy, czy stanie jeszcze na nogi. Nie wiemy, czy będzie chodził i jak poważne są obrażenia.

Wiemy jedno: jego opiekunowie go zawiedli. Nie zainteresowali się jego losem.

Nie jest nawet wykastrowany.

Teraz jest z nami. I zrobimy wszystko, by miał szansę na sprawność i życie bez bólu. Ale nie damy rady sami.

🐱 Franio – staruszek z niewydolnością nerek, potrzebuje regularnych kroplówek i drogich leków, które sprawiają, że końcówka jego życia jest komfortowa i bez bólu.

🐱 Misio i Łatek – nasi seniorzy, dostają zastrzyki za kilkaset złotych miesięcznie, które pozwalają im żyć godnie.

🐱 Hope – schorowana kotka po zabiegu stomatologicznym, który mogliśmy sfinansować dzięki Waszej pomocy, nadal walczy o zdrowie.

🐱 Pędzel, Ogon i Dwukropek – czekają w kolejce na swoje zabiegi…

Pod naszą opieką jest prawie 30 kotów w koc;im azylu i kilkadziesiąt kotów wolno żyjących. Każdy z nich to osobna historia. Osobny dramat.

Ale łączy je jedno: potrzebują pomocy teraz.

🧡 Twoje wsparcie to dla nich szansa na życie bez bólu.

Każda złotówka to krok do zdrowia.

Dziękujemy, że jesteś z nami.