Kochani. Ponownie spotykamy się w tym miejscu, bo nagle, na naszej drodze stanęła Ona.

Ona ma trzy lata i czeka na transport śmierci, który przyjedzie już niedługo.

Ale mamy szanse. Mamy szanse, by ocalić kolejne życie. Mamy miejsce i ciepły dom dla niej. Suche i pachnące siano, towarzystwo jej braci i sióstr. Zielone łąki, po których może radośnie biegać.

W tej chwili czeka ją tylko jedna droga. Jednak wyrok jeszcze nie zapadł!

Wszyscy borykamy się z problemami, w tych trudnych dla każdego czasach jest niesamowicie ciężko każdemu z nas. My możemy jednak dać jej dom, ofiarować życie.

Każda złotówka, każde udostępnienie to dla niej jeden promień nadziei. Niech ten promień zalśni pełnią sił. Niech kolejne życie, szczególnie tej młodej, trzyletniej dziewczyny nabierze blasku. Jednak my nie jesteśmy fundacją tylko osobami prywatnymi, które od lat ratują dzięki Waszej pomocy inne konie. Pomogliście nam już tak mocno, prosimy Was bardzo – zróbmy to jeszcze raz.

Kwota, którą widzicie na zbiórce obejmuje koszt wykupu konia z rąk handlarza, transport i pierwszą wizytę weterynarza.

Zerknijcie na te zdjęcia, spójrzcie w te smutne oczy, w których czai się strach przed nadchodzącą śmiercią. A później odpowiedzcie sobie na pytanie: czy jestem w stanie jakoś pomóc?

Mamy tydzień czasu na wpłatę zaliczki, jeśli uda nam się wpłacić połowę to dostaniemy kolejny tydzień na zebranie pełnej kwoty.

bardzo, bardzo prosimy Was o pomoc.