id: 7nrxrh

Na leczenie,terapie i leki na trzy miesiące

Na leczenie,terapie i leki na trzy miesiące

Our users created 1 201 732 fundraisers and raised 1 274 979 528 zł

What will you fundraise for today?

Updates1

  • Przeczytaj co sama Małgosia wspomina że swojego życia. Do 10 roku życia było w miarę normalnie , jeśli tak można powiedzieć, mój tato miał problem alkoholowy. Moja mama starała się utrzymać tak naprawdę cały dom. Jako małe dziecko przeżyłam traumę, zostałam bardzo skrzywdzona jako mała dziewczynka i wtedy niestety oprócz mojego brata nikt nie okazał mi należytej pomocy,” …. Cicho bo to wstyd…” tylko tyle usłyszałam od taty. Wtedy też podjęłam decyzję, że zrobię wszystko by skończyć studia prawnicze by pomagać wykorzystanym dzieciom. W bracie zawsze miałam spore oparcie zawsze mogłam na niego liczyć . Niestety na 8 miesięcy przed moimi 18 urodzinami straciłam mojego ukochanego brata.

    W końcu moja mama podjęła decyzję byśmy wyprowadziły się od taty ( zawsze twierdził, że ciągle mu przeszkadzamy).

    Po skończeniu szkoły średniej zdawałam na studia, ale niestety nie udało się. W wieku 26 lat wyszłam za mąż, miało być tak pięknie , ale kolorowe barwy zostały znowu zasłonięte ciemniejszymi mniej wyraźnymi. W 5 miesiącu życia mojego ukochanego synka okazało się że ma problemy i potrzebna będzie rehabilitacja. Był rehabilitowany metodą Vojty do ukończenia 3,5 roku życia. W 10 miesiącu życia naszego synka mój mąż postanowił odejść. Na szczęście dzięki rewelacyjnym specjalistom i cudownej pani dr neurolog i rehabilitantce w Promyku Słońca udało nam się osiągnąć dzięki ciężkiej pracy wszystko by mój syn mógł normalnie funkcjonować i teraz jest cudnym 17 letnim chłopcem.

    W trakcie tego wszystkiego podjęłam walkę o siebie i syna, praca studia zaoczne i rehabilitacja dziecka , łatwo nie było ale marzenia trzeba spełniać. I udało się, raz lepiej raz gorzej ale studia wymarzone ukończyłam, jak i studia podyplomowe.

    W międzyczasie pojawił się mężczyzna w moim życiu, pełna obaw i nie ufna po jakimś czasie zdecydowałam się by spróbować jeszcze raz, przecież sama często powtarzam , że nie można mierzyć wszystkich jednakową miarką. Było cudnie, miał rewelacyjny kontakt z moim synem. Bardzo nalegał na dziecko, ale ja zwlekałam bo byłam jeszcze w trakcie studiów. Jednak w momencie kiedy okazało się, że jestem w ciąży cieszyliśmy się wszyscy. Jednak po krótkim czasie zostałam samotną mamą z dwójką dzieci.
    0Comments
     
    2500 characters

    No comments yet, be first to comment!

    Read more
There are no updates yet.

There are no updates yet.

Description

Witam serdecznie. Wiem jak wiele osób prosi o wsparcie. To bardzo trudne prosić o pomoc, ale gdy nie możesz spać spokojnie, bo leki pochłaniają więcej środków niż masz i pojawiają się kłopoty z opłaceniem rachunków robisz wszystko i prosisz o pomoc. Dlatego bardzo proszę was czytających o pomoc i wsparcie. Małgorzata jest samotnie wychowującą mamą. Od końca 2016 roku jest bardzo ciężko od tego czasu zmaga się z problemami zdrowotnymi i ze znalezieniem jakiegoś szpitala czy ośrodka gdzie lekarze mieli by pomysł jak jej pomóc by mogła wrócić do normalnej aktywności a przede wszystkim aktywności zawodowej. Przez długotrwałą chorobę w dniu urodzin pracodawca Małgosi rozwiązał z nią umowę o pracę. Małgosia jest pacjentką Dolnośląskiego Centrum Transplantacji Komórkowej z Krajowym Bankiem Dawców Szpiku we Wrocławiu. Zmaga się niedoborem odporności cytotoksycznej, z nawrotową reaktywacją wirusów z grupy herpes ( walczy aż z pięcioma) od wielu lat ma także astmę oskrzelową co zdecydowanie jeszcze bardziej wszystko komplikuje. Teraz doszły problemy z sercem (łagodny zespół wypadania płatków zastawki mitralnej),często dokucza jej bolesna osuda plamisto grudkowa, ma także silną nietolerancję laktozy. W najbliższym czasie będzie jeszcze diagnozowana w jednym z Warszawskich szpitali gdzie będzie poddana diagnostyce także pod kontem Zespołu Raynauda. W tamtym roku usłyszała, że możliwości leczenia w Polsce wykorzystała, ale nie poddała się i zaczęła rozsyłać po szpitalach w Europie i nie tylko, niestety do tej pory niestety otrzymywała tylko odpowiedzi, iż "...jest nam przykro ale nie jesteśmy wstanie Pani pomóc...". Małgosia musi stanąć na nogi gdyż potrzebują ją dzieci zwłaszcza córka która w czasie kiedy mama jej byłam bardzo słaba i leżała w łóżku w drodze do kościoła została potrącona na pasach przez młodego kierowcę, a 10 miesięcy po tym wypadku doznała przemocy w szkole i dla jej bezpieczeństwa w tamtym roku szkolnym na dwa miesiące przed końcem roku została przeniesiona do innej szkoły. Małgosia znowu trafiła do szpitala, właściwie z badań w jednym trafiła po powrocie szybko do drugiego, gdzie zostały wykonane kolejne badania, pierwsze wyniki nie są dobre. Potrzebne są do wykonania dwa rodzaje badań genetycznych ich koszt na tą chwilę jest nieosiągalny przez samą Małgosię. 16 września rozpoczęła także terapię w komorze hiperbarycznej, ( w skład I tury wchodzi 10 wejść do komory). po trzech terapiach będą wykonane badania porównawcze które zadecydują czy trzy wystarczą czy będzie potrzeba kontynuacji terapii, każda taka tura to koszt 1800 zł. Dlatego zwracamy się do was wszystkich z ogromną prośbą o wsparcie. Liczy się każda złotówka. To wszystko zwłaszcza w ostatnim czasie spowodowało niską samoocenę i strach o jutro tak jej jak i jej dzieci. Stres o niepewność jutrzejszego dnia nie pomaga w leczeniu. Dlatego prosimy tak o wpłaty jak i pomoc w rozpowszechnianiu zrzutki. Dobro powraca zawsze ze zdwojoną siłą

There is no description yet.

There is no description yet.

The world's first Payment Card. Your mini-terminal.
The world's first Payment Card. Your mini-terminal.
Find out more

Donations 195

preloader

Comments 9

 
2500 characters