ZAWALCZ ZE MNĄ O ŻYCIE I POMÓŻ POKONAĆ NOWOTWÓR
ZAWALCZ ZE MNĄ O ŻYCIE I POMÓŻ POKONAĆ NOWOTWÓR
Our users created 1 234 544 fundraisers and raised 1 373 580 401 zł
What will you fundraise for today?
Updates3
-
Witamy Wszystkich :)
"Nasz" Marcin dzielnie walczy. Dużo ćwiczy, korzysta również z terapii wodorem. Wzmacnia się, by móc zacząć kolejne leczenie. Dziękujemy wszystkim za udostępnianie zrzutki i wpłaty.
No comments yet, be first to comment!
Add updates and keep supporters informed about the progress of the campaign.
This will increase the credibility of your fundraiser and donor engagement.
Description
KOCHANI PRZYJACIELE, ZNAJOMI / NIEZNAJOMI
Mam na imię Marcin. Mam 42 lata i mieszkam w Żelisławicach wraz z kochającą żoną i dwiema cudownymi córeczkami.
To my sprzed dwóch lat. Jechaliśmy na naszą wymarzoną podróż. Uśmiechnięci, pełni radości, nadziei, siły, chęci, zupełnie niegotowi na to, co przyszykował dla nas LOS …
DIAGNOZA, SZOK, NIEDOWIERZANIE
Wyniki rezonansu głowy i MR powaliły mnie z nóg. Okazało się, że mam dużego guza wywodzącego się z prawego płata czołowego z efektem masy 8,3x6,8 szerzącego się przez ciało Modzelewskie do lewego płata czołowego. Wstępnie nie kwalifikowałem się do operacji. Nie traciłem jednak nadziei… Do operacji doszło w końcu 7 grudnia 2020 r. w Szpitalu im. Świętej Barbary w Sosnowcu, gdzie operowano mnie drogą kraniotomii czołowo-skroniowej prawostronnej, wykonano subtotalne usunięcie guza prawej okolicy czołowej. Niestety, guza nie udało się wyciąć w całości. Wynik histopatologiczny wykazał, że mam glejaka, nowotwór o wysokiej złośliwości, anaplastica strocytoma GIII. Następne tygodnie i miesiące to wyczerpujące leczenie, ogromne osłabienie organizmu wynikające też z innych schorzeń (cukrzyca, zapalenie wątroby, cytomegalowirus)oraz kolejne rezonanse, które wykazały niestety, że guz rośnie. Moja silna determinacja doprowadziła mnie jednak do wspaniałego neurochirurga, który uratował mi wtedy życie, ponieważ podjął się re-operacji i dokonał resekcji guza prawej półkuli mózgu. Jednak guza nie udało się usunąć w całości …
RODZINA – MOJA SIŁA
W obliczu tej strasznej choroby nie jestem sam. Siłę do walki daje mi moja rodzina, która nie pozwala mi się poddać. Konwencjonalne metody leczenia nie przyniosły pozytywnych rezultatów, ale wiem, że muszę walczyć, bo mam dla kogo żyć.
WALKA JEST TRUDNA, ALE MOŻE WYDARZYĆ SIĘ WSZYSTKO!
Obecnie szukam pomocy zagranicą. Przeciwnik jest trudny, a skuteczne leczenie mocno ograniczone. W grudniu 2021 rozpocząłem immunoterapię w Duderstadt w Niemczech. Jest to innowacyjna strategia leczenia nowotworów polegająca na aktywacji układu immunologicznego, który posiada naturalne mechanizmy obronności przeciwnowotworowej. W trakcie pobytu pobrano mi 12 fiolek krwi, które będą wykorzystane do kolejnych szczepionek. Miałem też hipertermię, ozonowanie krwi, wlewy witaminy C, kroplówki z minerałami. Immunoterapia, której się poddałem jest bardzo kosztowna (do tego koszty podróży i pobytu w Niemczech). Nie wiem, co jeszcze mnie czeka i jak drogie będzie leczenie i rehabilitacja. Wiem z pewnością, że koszty z tym związane są trudne do udźwignięcia przez naszą rodzinę. Dlatego proszę ludzi dobrej woli o udostępnianie mojej zrzutki i pomoc w uzbieraniu środków na moje leczenie i rehabilitację. Obecnie jestem słaby, być może tracę siły, lecz nie wiarę i nadzieję, że z Waszą pomocą pokonam chorobę.
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Palmy Maksia
Trzymaj się Marcin, wierzymy że wyjdziesz z tego.