Witam serdecznie. Mam 30 lat i dwie małe, piękne córeczki. Nigdy nie myślałam ze będę musiała tutaj prosić o pomoc ale jest to moja ostatnia deska ratunku.

Zrzutka „na lepsze życie „ głównie dotyczy moich dzieci, bo kobieta, matka jest w stanie znieść wiele lecz nie mogę pozwolić byśmy zostały bez dachu nad głowa.

Mam rodzine lecz na ich pomoc liczyć nie mogę, również mam męża przez którego muszę Was prosić o pomoc.

Codziennie walczę z uzależnieniem męża od alkoholu. Zdarzały się akty przemocy fizycznej na mnie, ale od tego gorsze jest wyniszczanie psychiczne. Probuje się od niego uwolnić, nie mam siły codziennie wysłuchiwać jaka jestem zła i ze mam się wyprowadzić z jego mieszkania. Dzieci i siebie utrzymuje głównie z zasiłków i staram się dorabiać robiąc paznokcie lecz ceny wynajmu mieszkań obecnie są kosmiczne, nie stać mnie by zapłacić 3 tysiące za kaucje zwrotna i kupić dzieciom biurko i łóżko, stworzyć im bezpieczne miejsce do życia i rozwoju. Obecnie jedna córka śpi na materacu na podłodze a druga w łóżeczku turystycznym.

To dzieci sprawiają ze żyje. W moim mieście nie ma miejsc do których mogłabym się zgłosić o pomoc, jak również nie mam zdolności kredytowej by kupić własne mieszkanie.

Pragne tylko by dzieci nie oglądały tych wszystkich sytuacji i nie słuchały tego jak ich tato niszczy psychicznie mamę.

Z całego serca dziękujemy za każda wpłacona złotówkę.