Mam na imię Gosia i mieszkam w raz synem (16lat) Bartoszem w Mysłowicach .

Pragnę Państwu przedstawić moją historię .

28 marca 2023 roku mój mąż Piotr wyszedł z domu pod moją nieobecność nie zabierając ze sobą telefonu i nie wrócił niestety do dziś.

Sprawa jego zaginięcia została przeze mnie zgłoszona na policję.

Na fb ukazał się komunikat z prośbą o kontakt Wszystkich,którzy mają jakiekolwiek informacje na temat zaginionego Piotrka,jego zdjęcie ukazało się w policyjnej bazie zaginionych,pomagała nam także Organizacja SOS zaginięcia.

Niestety ku rozpaczy całej rodziny 10 maja jak grom z nieba spadła na nas druzgocąca informacja o śmierci Piotra.

Jest to podwójnie tragiczne dla nas i niezrozumiałe bo mój kochany mąż targnął się na swoje życie.

Nie muszę pisać ,że samo zaginięcie Piotrka było dla nas straszne ale do końca żyliśmy nadzieją,że odnajdzie się cały i zdrowy jednakże data 10 maja 2023 pozbawiła nas tej nadziei i pogrążyła w rozpaczy.

Z moim mężem mieszkaliśmy prawie 18 lat a małżeństwem byliśmy blisko 16 lat.

Ciężko mi się z tym pogodzić bo straciłam najlepszego przyjaciela,mój syn ojca,rodzice Piotrka stracili syna a rodzeństwo brata.

W chwili zaginięcia mojego męża zostaliśmy z synem w ciężkiej sytuacji materialnej.

.Powzięłam kroki prawne by zrzec się spadku po mężu.

Niestety moi rodzice nie żyją a rodzina moja i męża nie jest w stanie nam pomóc w takim stopniu w jakim potrzebujemy.

Wraz z synem marzymy o wyprowadzce z mieszkania w którym mieszkaliśmy w trójkę,bo wszystko nam przypomina ze zostaliśmy tylko dwoje. Ze względu na za duży metraż mieszkania,które obecnie zajmujemy tj.64 metry nie możemy ubiegać się o dotację mieszkaniową.

Czynsz po obniżeniu wszelkich zużyć z trzech na dwie osoby nadal jest bardzo wysoki bo wynosi 800 złotych. Oglądałam mieszkanie będące w zasobach Śląsko-Dąbrowskiej spółki mieszkaniowej w Mysłowicach które byłoby dla nas idealne dwupokojowe z kuchnią łazienką i przedpokojem co ważne mieszkanie to ma dużo mniejszy metraż bo 41m² co pozwala na ubieganie się o dotację mieszkaniową. Mieszkanie ma gazowe ogrzewanie i ciepłą wodę i nie wymaga dużych nakładów finansowych na remont. Problem jest w tym,że spółka mieszkaniowa

wystawia ten lokal na przetarg.Do 14 czerwca należy złożyć wniosek o wynajem tego mieszkania za wykup wierzytelności.

Wraz z wnioskiem należy wpłacić wadium w wysokości 3300 złotych,które w razie przegranej lub co jest naszym największym marzeniem wygranej zostanie nam zwrócone.

Licytacja tego mieszkania zaczyna się od niebagatelnej kwoty bo jest to 16 400.

Jeśli nie będzie innych oferentów to będzie to kwota końcowa.

Jeśli inne osoby będą zainteresowane też tym mieszkaniem to ta kwota wzrośnie a przebijać należy niestety aż o 1000 złotych.

Dla nas jest to suma nieosiągalna obecnie.

Pracuję na niepełny etat i większość moich dochodów pochłaniają rachunki.

W czerwcu będę składać wniosek o rentę rodzinną dla syna i dla mnie.

Ale ZUS ma 30 dni na wydanie decyzji a czas działa na naszą niekorzyść.

Błagam Was Wszystkich o pomoc przede wszystkim ze względu na moje dziecko,które straciło ojca a któremu muszę spróbować choć trochę go zastąpić.

Mieszkanie to jest dla nas nadzieją na lepsze jutro i odzyskanie w małym stopniu komfortu psychicznego w nowym otoczeniu..

Z góry dziękujemy za każdą złotówkę,którą wydacie na naszą zrzutkę ponieważ zbliża nas ona do upragnionego celu nowego kąta dla naszej dwójki.

Jesteśmy otoczeni opieką Fundacji Bajtel,która okazała nam dużo serca,uwagi I służy nam wszelką pomocą.

Dziękujemy całej ekipie Bajtla i Wszystkim,którym nasz los nie jest obojętny