Pomóż Mironowi normalnie żyć
Pomóż Mironowi normalnie żyć
Our users created 1 227 280 fundraisers and raised 1 351 077 810 zł
What will you fundraise for today?
Description
"Cześć, jestem Miron. Mam już prawie rok i z tej okazji rodzice postanowili założyć dla mnie zbiórkę. Urodziłem się 3 miesiące przed czasem i z tego powodu zmagam się z różnymi wcześniaczymi dolegliwościami. Rodzice mówią na mnie Iron Myron, a w szpitalu, w którym spędziłem 4 pierwsze miesiące życia nazywali mnie Herkulesem :) To dlatego, że nie dawano mi zbyt dużych szans na przeżycie. Gdy się urodziłem ważyłem 590 g a podobno lepiej radzą sobie dziewczynki z tak niską wagą urodzeniową. Udowodniłem wszystkim, że to nieprawda :)"
Miron urodził się w 28 tc, z hipotrofią (ważył o połowę mniej niż powinien na tym etapie). Po urodzeniu stwierdzono szereg nieprawidłowości: nie działające jelita, zamartwicę urodzeniową, zespół zaburzeń oddychania, przepukliny pachwinowe obustronne, dokomorowy krwotok II stopnia, niedoczynność tarczycy, niedokrwistość. W czwartej dobie lekarze przekazali nam, żebyśmy się pożegnali, bo Miron prawdopodobnie nie przeżyje następnej nocy.
Ale przeżył. Tej właśnie nocy układ moczowy zaczął działać. Następnie podjęto decyzję o drenażu jelit ze względu na ich martwicze zapalenie. Niestety nie przyniosło to skutku, więc zdecydowano się na operację: resekcję fragmentu jelita cienkiego (ok. 60 cm) oraz naprawienie perforacji jelita grubego.
Finalnie Jego jelita wymagały dwóch operacji pod narkozą. W obu przypadkach szanse na przeżycie to było 50%. Ale udało się!
Od samego początku płuca Mirona działały prawidłowo, jednakże Jego organizm był za słaby, aby oddychać samodzielnie. Przez dwa pierwsze miesiące był intubowany i oddychał za pomocą respiratora, następnie za pomocą CPAP.
Podczas jednej z naszych wizyt w szpitalu, przy nas, doszło do zatrzymania krążenia u Mironka. Widok zbiegającego się personelu, by ratować nasze dziecko zostanie z nami na zawsze.
Długi pobyt w inkubatorze oraz wspomagane oddychanie odbiło się na Jego wzroku. Pojawiła się retinopatia II stopnia (wcześniacze schorzenie siatkówki), która pomimo pozytywnych rezultatów iniekcji powróciła kolejny raz i Miron wymagał kolejnego zabiegu. Udało się ją wyleczyć, ale skutkiem leczenia była zaćma obu oczu (zmętnienie soczewek), która pojawiła się po powrocie Mirona do domu. Prawe oko było operowane dwa razy, lewe raz. Na chwilę obecną Jego oczy nie posiadają soczewek (które zostały usunięte podczas operacji), Mironek będzie miał wszczepiane implanty ok. 2 roku życia. Do tego czasu Miron musi nosić okulary, które działają jak "zewnętrzne soczewki". Niestety pomimo okularów Miron widzi bardzo słabo, co opóźnia Jego rozwój oraz fizjoterapię.
Od lutego 2023, po ponad 4 miesiącach, Mironek wrócił z nami do domu. Wciąż ma ileostomię (ujście awaryjne jelita cienkiego bezpośrednio z brzucha), więc szybko musieliśmy opanować niełatwą sztukę zmiany worków stomijnych. Wiosną 2024 stomia ma zostać zamknięta.
Miron był rehabilitowany jeszcze będąc w szpitalu, my również ćwiczymy z nim w domu i zabieramy do wielu fizjoterapeutów, którzy pracują nad Jego rozwojem i powrotem do zdrowia. Miron ma problemy z napięciem mięśniowym. Ze względu na bardzo długą i ciężką hospitalizację, przebywanie bardzo długi czas w inkubatorze pod wpływem leków opioidowych uśmierzających ból, borykamy się teraz z opóźnieniem psychoruchowym - odrobienie strat jest naszym priorytetem.
Oprócz fizjoterapeutów, Miron regularnie odwiedza okulistę, specjalistę żywienia, neurologa, genetyka, endokrynologa. Wkrótce rozpoczynamy terapię SI (integracji sensorycznej), terapię widzenia oraz AAC (alternatywną komunikację).
Naszym dodatkowym zmartwieniem jest padaczka, która pojawiła się w ostatnim czasie. Może ona mieć bezpośredni wpływ na Jego rozwój.
Mironek jest bardzo dzielny i silny i wiemy, że jest w stanie wygrać ze wszystkimi problemami i pokonać wszystkie przeszkody. Bardzo w Niego wierzymy, bo już nie raz udowodnił jak bardzo jest waleczny. Tym, czego nie możemy przeskoczyć są pieniądze. Każda wizyta, każdy lek kosztuje dużo, a jest ich tylko więcej. Do tego dochodzi specjalistyczne żywienie. Aktualnie znaleźliśmy się pod ścianą i musimy zwrócić się do Państwa o pomoc. W obecnej sytuacji pracuje tylko Tata Mirona, ponieważ Mama musiała zostać w domu, by zająć się Mironem. Budżet został mocno okrojony a wszystkie oszczędności idą wyłącznie na leczenie i rehabilitację naszego Syna.
Jeśli możesz, dorzuć się Mironkowi do Jego urodzinowej zbiórki, cała nasza trójka będzie Ci bardzo wdzięczna! <3 Dziękujemy!
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Mironek ♥️ jesteś Wielki ♥️ Trzymam kciuki ♥️a dla rodziców idużo siły życzę ♥️
Dziękujemy, również w imieniu naszego Wojownika ;)
Dużo siły i wytrwałości Mironku życzę Tobie i rodzicom 😊
Pięknie dziękujemy!
Trzymamy bardzo mocno kciuki za Mironka i Rodziców♥️♥️♥️
Dziękujemy bardzo!
Trzymam kciuki za Mironka Walecznego , Rodzicom siły życzę
Dziękujemy, siły nigdy za wiele:)
Trzymaj się Miron. Z tego co czytam jesteś gość. A Twoi rodzice są najlepsi na świecie. 3mam kciuki za Was👍
Dziękujemy <3