🐪 Pomoc dla Szejka - Ratujmy naszego wielbłąda! 🐪

Witajcie!

Wielbłąd moich przyjaciół - Szejk potrzebuje naszej pomocy!

Jego życie jest zagrożone, a my chcemy mu zapewnić szansę na dalsze zdrowie i szczęśliwe życie.

Obecnie przebywa w klinice, gdzie leczenie jego schorzenia nerek jest niezbędne, ale koszty są ogromne.

Koszt za 5 dniowy pobyt na intensywnej terapii to 15.000 zł a to jeszcze nie koniec....

Chciałabym podzielić się z Wami historią naszego ukochanego wielbłąda, Szejka, który obecnie zmaga się z poważnymi problemami zdrowotnymi. Moi przyjaciele byli właścicielami dwóch wielbłądów - Szejka i Sułtana. Niestety BYLI, ponieważ niedawno Sułtan odszedł po nagłej chorobie.

Szejk trafił do moich przyjaciół rok temu jako 12 miesięczny dromader. Wychowywał się przy boku 8 letniego wielbłąda Sułtana - dwugarbnego (baktriana). Sułtan był dla Szejka jak tata. Oba wielbłądy mieszkały w gospodarstwie moich przyjaciół, gdzie umilały czas odwiedzającym. Do gospodarstwa przyjeżdżają również chore dzieci, młodzież z niepełnosprawnością jak również z problemami rodzinnymi czy depresyjnymi. W bezpiecznym miejscu mają możliwość zobaczyć i pogłaskać czy nakarmić (tylko pod nadzorem) różne zwierzęta m.in. lamy, alpaki, konie, osiołka czy wielbłąda. Moi przyjaciele są wspaniałymi ludźmi, którzy bardzo kochają zwierzęta i za wszelką cenę będą próbowali ratować Szejka. Wiem, że koszty są ogromne i przerosłyby niejedną osobę.... Dlatego bardzo Was proszę o pomoc!

... wracając do choroby Szejka :( Na początku moi przyjaciele myśleli, że Szejk po prostu tęskni za Sułtanem - był osowiały, smutny i nie chciał jeść. Jednak zaniepokojeni jego stanem zdrowia, zdecydowali się przeprowadzić badania krwi. Okazało się, że Szejk ma uszkodzone nerki. Poziom kreatyniny, który u zdrowego wielbłąda powinien wynosić około 200, był dla Szejka alarmująco wysoki - w najgorszym momencie osiągnął 2400. Nie wiadomo co się stało, że jego nerki zaczęły nieprawidłowo pracować. Mam tylko nadzieję, że nikt nie chciał go otruć. Przez 7 dni w klinice udało się zbić kreatyninę do poziomu 1500!! Czyli wygląda na to, że leczenie przynosi pożądany efekt! Zaczynamy mieć nadzieję, że uda się nam uratować życie Szejka.

Obecnie Szejk przebywa w klinice, gdzie jest pod stałą opieką doświadczonych weterynarzy. Przebywa na intensywnej terapii, otrzymuje kroplówki przez całą dobę. Jednak jego leczenie i pobyt w klinice to duże obciążenie finansowe, którego niestety nie można było przewidzieć. Obecnie koszt leczenia Szejka wynosi już 15.000 złotych.

Bardzo chciałabym pomóc moim przyjaciołom w pokryciu tych i następnych kosztów, ponieważ Szejk potrzebuje dalszego leczenia, aby przezwyciężyć swoje problemy zdrowotne. Szejk to dla nas nie tylko zwierzę, ale prawdziwy przyjaciel i członek rodziny. Jego życie jest dla nas bezcenne i bardzo nam zależy na jego pełnym wyzdrowieniu.

Dlatego zwracam się do Was z prośbą o wsparcie finansowe. Każda, nawet najmniejsza kwota, może mieć ogromne znaczenie dla Szejka. Jeśli tylko możecie, proszę rozważcie dokonanie wpłaty, abyśmy razem mogli zapewnić Szejkowi odpowiednią opiekę medyczną.

Jeśli możecie, proszę również podzielcie się tą informacją ze swoimi znajomymi i rodziną. Im więcej osób dowie się o naszej sytuacji, tym większa szansa na pomyślne zakończenie leczenia Szejka.

Mam nadzieję, że uda nam się uratować Szejka i będziecie mogli go odwiedzić w gospodarstwie u moich przyjaciół!

Dziękuję Wam z całego serca.

Asia