Na wstępie wielkie dzięki za wszelkie wsparcie jakie otrzymaliśmy od Was przy pierwszej zrzutce, w walce o lepsze jutro mojej żony Pauliny. Mowa tu zarówno o wsparciu finansowym jak i emocjonalnym. Ogrom życzliwości, zaangażowania, ciepłych słów to coś, co zostanie z nami na zawsze! Poniżej jest link, gdyby ktoś chciał zapoznać się z archiwalną zbiórką: https://zrzutka.pl/n69pgb

Pierwsza operacja naczyniaka (a konkretnie malformacji naczyniowej), którego Paulina ma od urodzenia na górnej wardze i prawym policzku miała miejsce w Berlinie w 2022 r. i zakończyła się sukcesem. Naczyniak na wardze znacznie stracił na objętości, co było naszym celem, jednak był to również dopiero początek leczenia. Kontynuacja miała nastąpić po około roku od pierwszej operacji czyli w październiku 2023 r. 

I nagle, we wrześniu sytuacja mocno się komplikuje. Klinka w Niemczech odwołuje operacje - przestają je wykonywać po blisko 12 latach. Dokładnych powodów nie znamy. Pojawiają się rozczarowanie, zawód, smutek i pytanie co dalej? 

Rozpoczynamy poszukiwania innych klinik, gdzie dr Milton Waner, światowej sławy lekarz od malformacji naczyniowych, który przeprowadzał pierwszą operację mógłby kontynuować leczenie. Ta możliwość pojawia się w Nowym Yorku, ostatecznie jednak nie dochodzi do skutku. Ponownie doświadczamy rozczarowania i zawodu. Szukamy jednak dalej i tak po kilku miesiącach trafiamy na Klinikę w Grecji, gdzie dr Milton Waner kontynuuje przerwane w Niemczech leczenie.

I oto teraz po wielu niepowodzeniach w końcu nadchodzi dzień drugiej operacji i to z widokami na to, że ostatniej. Lecimy do Aten z nadzieją na skuteczną interwencję chirurgiczną, która odbędzie się już 07.02.2024 roku., a do Was drugi raz kierujemy się z ogromną prośbą o wsparcie finansowe, ponieważ koszt samej operacji, bez lotów, zakwaterowania i wyżywienia jest jeszcze wyższy niż poprzednio i wynosi 16,500 euro, co daje w przeliczeniu aż ok. 72,600 zł. 

Niestety, proponowane w Polsce zabiegi wiązały się z ryzykiem poważnych powikłań jak m.in. zapadnięcie policzka. Trudności pojawiają się również w refundacji takich zabiegów, jest masa kryteriów do spełnienia, formalności a i czas rozpatrywania wniosków jest długi. 

Ponowne proszenie o pomoc i organizowanie drugiej zrzutki na ten sam cel są trudne i mają mniejszą szansę sukcesu, jednak podejmuję próbę, ponieważ wiem ile moja wspaniała żona wycierpiała z powodu swojego wyglądu, na który przecież nie miała żadnego wpływu! Jej życie było pełne bólu, odrzucenia i dyskryminacji zwłaszcza w szkołach, gdzie była narażona na prześladowanie i brak akceptacji, co w konsekwencji doprowadziło do depresji. Nawet dziś, jako dorosła kobieta i to po pierwszej operacji doświadcza czasem szykan i drwin z powodu swojego wyglądu.

Dlatego czas z tym skończyć! Każda kwota, jaką możecie przekazać na kontynuację leczenia Pauliny, przyczyni się do spełnienia jej marzenia o szczęśliwym życiu i pozwoli w spokoju budować nowe lepsze wspomnienia.

Dziękuję z całego serca za Waszą życzliwość oraz wsparcie i proszę o szerokie udostępniania tej zrzutki, aby zapewnić zbiórce jak największe powodzenie. 

Czas działać razem dla dobra Pauliny!