Hej! Jestem Martyna i pochodzę z małej wioski, nie mam dużych możliwości finansowych, ale staram się jak mogę.
Moja Ciocia Iwona pogubiła się, miała niewielką sumę do spłaty, ale dała się nabrać parabankom i dług pomnożył się, nie miała na spłatę, więc jej zdolność kredytowa upadła i pożyczki spłacała pożyczkami, niestety sytuacja bez wyjścia..
Ma teraz ogromną sumę do spłaty, chcę zebrać chociaż część, by spłacić najważniejsze zobowiązania, by nie odłączyli prądu, wody i nie zabrali mieszkania.. Ciocia pracuje w dwóch firmach, praktycznie nie ma jej w domu, a mimo to zadłużenia rosną, bo odsetki w takich "instytuacjach" są niemałe..
Proszę o pomoc, każda złotówka ma znaczenie i przybliża do wyjścia z tego bagna.. 
Ciocia nie widzi żadnych kolorów w życiu i twierdzi, że mimo pracowania dziennie bez przerwy w dwóch pracach nic w życiu już jej nie czeka.. Nie ma wsparcia w dzieciach i mężu, więc pomóżmy jej uwierzyć w Ludzi na nowo. 
Z góry dziękuję za jakiekolwiek pieniądze, pamiętajmy, że dobro wraca.