Rok bólu działkowego kocurka…
Rok bólu działkowego kocurka…
Our users created 1 291 120 fundraisers and raised PLN 1,525,327,317
What will you fundraise for today?
Description
AKTUALIZACJA: Jestem niezmiernie wdzięczna! Zbiórka zamknięta w niecałą dobę! Kamień z serca ❤️
Zwiększam kwotę zbiórkę na rzecz zapasów zimowych. Smelus każdego dnia czeka na jedzonko, przy całym stadku zapasy wiecznie się kończą 😓 Idzie zima więc chciałabym, aby każdy mógł się porządnie najeść. Serdecznie zachęcam do wsparcia Smelusia i jego kociej rodziny ❤️
Dzień dobry, jestem Smeluś. Nikt mnie nie zna, bo jestem tylko zwykłym, burym kocurem z działek. Ale jest jedna Pani, która pomimo mojego złego nastawienia, mówi ze mnie lubi i o mnie dba.
Żyje sobie na działkach już dobrych parę lat, ale dopiero od roku czuję jak to jest jak ktoś się mną interesuje. Wcześniej spałem pod altanką, nie było to najlepsze miejsce, ale lepsze niż chmurka. Niekiedy ktoś przyniósł coś do jedzenia, ale najczęściej były to resztki i popsute jedzenie…
Jednak rok temu bardzo zmieniło się moje życie, zobaczyłem jakąś nową panią, nie chciałem podchodzić bliżej ze strachu, więc czekałem aż sobie pójdzie. Zawsze jak odjeżdżała bieglem sprawdzić co robiła przy bramie i znajdywałem tam pyszne jedzonko!
To było coś! W końcu porządnie mogłem się najeść wraz z resztą towarzystwa 😊
Lubiłem to nowe jedzonko, ale tej Pani nie za bardzo… coś się na mnie uczepiła i w kółko próbowała mnie złapać, jednak ja się nie dawałem! Nie wiem o co jej chodziło, czy chciała zrobić mi krzywdę czy może chodziło jej o to, że ciągle się ślinie?
Tak mijał dzień za dniem, a Pani przyjeżdżała niemal codziennie. Gdy zbliżała się zima postawiła nam bardzo ciepłe domki, uwielbiałem w nich spać 😴 Codziennie było też ciepłe jedzonko, to chyba nasz najlepszy rok!
Przyszła wiosna, a zaraz po niej lato. Ja już tak się nie bałem. Gdy tylko Pani przyjeżdżała ja już czekałam przy miskach. Nie podobało mi się jak próbowała mnie głaskać więc uciekałem. Na szczęście nigdy nie była nachalna 😅
I wtedy stało się najgorsze! Poniedziałek jak każdy inny, pyszne jedzonko w mojej misce, lekko kropił deszcz i nagle BAH! Nie wiedziałem co się dzieje! Strasznie się rzucałem i próbowałem uciec, ale nie dałem rady 😓 Nagle znalazłem się za jakimiś kratami, czy to mój koniec?
Działo się naprawdę dużo, gdzieś mnie wywieźli, zamknęli, a raz usnąłem choć nie byłem śpiący!
Ale wiecie co? Po kilku dniach ten okropny ból zaczął znikać… Oczywiście to nie zmienia faktu, że Pani nie lubię 🤪
Oczami Smelusia, czy to właśnie tak wygląda? Nie wiem, wiem jedynie że warto było przez rok oswajać tego jednego kota. Kota, który niewyobrażalnie cierpiał przez gnijące resztki zębów i nadżerki na języku 😓
Dziś Smeluś zaczyna swobodnie jeść, bez bólu.
Niestety Smelus to wiekowy kocurek, z niejednym problemem… jest też niestety bardzo dziki i nieobsługiwany 😓
Każdego dnia doglądam go na działkach i tak naprawdę boję się kiedy nastąpi „ten dzień” gdy zacznie się pogarszać 😩
Dziękuję za uwagę i poświęcony czas, dziękuję również za wsparcie. Bez was nie ma nas i nie ma ich. Proszę o wsparcie zbiórki 🙏🏻

There is no description yet.