Proszę o pomoc dla mojej mamy I syna ,którzy stracili dach nad głową I cały dorobek życia. Moja mama ma 67 lat, jest emerytowaną pielęgniarką, w 1997 dotknęła nas niewyobrażalna tragedia ,kiedy powódź tysiąclecia pozbawiła nas domu , oraz wszystkiego co moi rodzice dorobili się przez całe swoje życie. W ciągu tych 30 lat podźwignęli się i zaczęli żyć od nowa, mimo traumy . W międzyczasie mój tato ciężko zachorował i zmarł. Mama została sama. Ja w poszukiwaniu lepszych możliwości zarobkowych oraz życiowych wyprowadziłam się wraz z rodziną, ale mój prawie pelnoletni wtedy syn ,nie chciał opuścić swojego środowiska, miasta ,domu, szkoły. Moja mama postanowiła się nim zaopiekować do czasu usamodzielnienia się. 14.09.2024 przeżyliśmy koszmar ,którego nikt nie był sobie w stanie wyobrazić. Nikt nie mógł przypuszczać, że sytuacja z przed 30 lat może się powtórzyć. To było po prostu niemożliwe. Jednak stało się faktem . Byłam tam z nimi , i niewyobrażam sobie żeby miało mnie tam nie był, kiedy działa się kolejny raz tą samą tragedia . Razem wynosiliśmy rzeczy, razem koczowalismy na klatce schodowej , byliśmy i jesteśmy razem we wszystkim. Dlatego teraz proszę o pomoc dla kobiety, która sama całe życie pomagała ludziom w chorobie i nieszczęściu, pomóżmy jej przeżyć godnie jesień życia. Przeżyć coś takiego dwa razy jest niewyobrażalne , ale z waszą pomocą, mam nadzieję możliwe. Dziękuję z góry