Kratus, Kratek, Miniu, albo Stary- choose your weapon!

Chłop co ciężki psi żywot miał i na złotą jesień znalazł dom.

Tak się zdarzyło, że w lipcu zeszłego roku nasze drogi sie skrzyżowały i tak już zostało. Ja stwierdziłam 'mój Ci łon' on zapewne też stwierdził 'moja Ci łona' i tym postawił moje życie do góry nogami. Nie sądziłam, że to będzie akurat on, bo idąc na miejsce wiedziałam, że miał być kompatybnilny z dzieciakami i z innymi pieskami- tymczasem okazało się, że jest kompatybilny z całym światem, bo gdzie się nie pokaże, tam absolutnie go kochają. I nie było to absolutnie celowanie w w wiek 'dla mody' czy 'poklasku'. Wiedziałam to i już jak go tylko zobaczyłam, a świadomość wieku przyszła później.

Mix labradora i sznaucera spowodował, że wciągnie każdą ilość jedzenia jak każdy szanujący się labrador i wie jak wynegocjować od Ciebie to jedzenie jak każdy szanujący się sznaucer. Mimo 11 lat na karku i 6 w schronisku, absolutnie nie daje po sobie poznać, że jest psim seniorkiem.

Aż do teraz.

Rzecz się stała taka, że niczym ta kula śniegowa, zdrowie się posypało. Posypał się dokładnie odcinek lędźwiowy, który naciskany wywoływał momentalną potrzebę załatwienia się. W związku z czym micha była przerywana nagłą kałuża na parkiet- bardzo świadomą, stąd podejrzenie o neurologii. Obejrzany dostał werdykt- zanik mięśniowy, który jest najprawdopodobniej efektem neuropatii, ale to jeszcze przed nami. Chłopak leki dostał, więc sikanie ustało, natomiast przyszło co innego- krew z nosa. Nie dużo i nie intendywnie, ale na tyle, żeby 2 tygodnie między jedną morfologią, a drugą wskazały na znaczny spadek czerwonych krwinek. Takich incydentów mielismy trzy, ale są do zbadania i tu zaczyna się jedna diagnostyka- RTG + prawdopodobna rynoskopia + morfologia. Po tym będziemy w stanie ustalić czy to np. grzybica, lub w gorszym przypadku- nowotwór (Panie Bożu oby nie!)

Równolegle z tym robimy też RTG podwozia, bo trzeba ustalić co to się stanęło, że nagle tył nam opadł w ciągu 3 dni 9 obecnie jesteśmy zdani na uprząż i pieluchy, bo ucisk jest zbyt mocny.

Powyższy zestaw jest tylko wstępną diagnostyką, która to przyjemność będzie kosztować jedyne 650 zł- mmm sama radość! Następnym etapem będzie przyjmowanie przez Kratka Librety, ponieważ jest to obecnie jedyny na rynku lek przeciwbólowy, o działaniu uśmieżającym bóle neurologiczne i te po cięzkich urazach.

Nie ominie nas również wspomaganie ze strony fizjoterapeuty, bo diagnostyka ustali tylko czy problem jest dodatkowo z nerwami, czy to tylko szkieletowo-mięśniowe historie. Rehabilitacja nas nie ominie i po wstępnych konsultacjach, przewidywany koszt zamyka się w 4000 zł. Dodatkowo będzie trzeba też zmienić obecne miejsce do spania, ponieważ większą wygodę zapewni mu materac ortopedyczny.

Będę wam niezmiernie wdzięczna za każde wsparcie dla Kratka, bo dzięki temu będzie w stanie wrócić do formy na swoje seniorskie lata i cieszyć się z tego wszystkiego co go spotyka- zwłaszcza atencji innych, którą tak uwielbia!