Wsparcie w wychodzeniu z depresji + projekt Pocztówki Mocy
Wsparcie w wychodzeniu z depresji + projekt Pocztówki Mocy
Our users created 1 226 314 fundraisers and raised 1 348 464 698 zł
What will you fundraise for today?
Updates2
-
Drodzy, dostaję co raz więcej historii od Was o tym jak ojcowie, wujkowie i inni mężczyźni z waszego otoczenia będąc w podobnej sytuacji do mojej odebrali sobie życie. Latami próbowali ratować firmy, jednocześnie wpadając w spiralę zadłużenia.
Teraz to zrozumiałem, że moja zrzutka, to coś więcej niż tylko pomoc mnie i mojej rodzinie. Wydarzenie to może wzmocnić tych ludzi, którzy duszą wszystko w sobie i nie proszą o pomoc. Chcę tym moim działaniom nadać podtytuł - STOP DLA PRESJI BYCIA SAMCEM ALFA! Mężczyzna nie musi być jedynym żywicielem rodziny. Może być słaby i pokazywać na zewnątrz tą słabość. Może powiedzieć, że nie daje już rady i poprosić o pomoc.
W związku z tym mam takie marzenie żeby udało mi się spłacić jeden z kredytów. Żeby to mogło stanowić świadectwo, że da się realnie wychodzić na prostą. W tym momencie z pożyczki 25,000 zł, którą finansowaliśmy moje leczenie po załamaniu nerwowym pozostało do spłaty 5541,17 zł.
Zrobiłem zatem podliczenie:
10,237 zł (aktualnie zebrana kwota) - 6442 zł (szacunkowe koszty wyjazdu do Polski) - 364 zł (koszt druku i wysyłki pocztówek) - 240 zł (zaległość u psychologa) - 480 zł (miesiąc terapii) = 2711 zł.
Także zbierając jeszcze 2830,17 zł udałoby się tego dokonać. Dziękuję za dotychczasowe uczestnictwo i jeśli możecie to podajcie moją akcję dalej. Ja pracuję nad stroną gdzie powstanie regularnie prowadzona dokumentacja moich kroków w wychodzeniu z długów i depresji. Pozdrawiam Was!
No comments yet, be first to comment!
Add updates and keep supporters informed about the progress of the campaign.
This will increase the credibility of your fundraiser and donor engagement.
Description
Cześć, jestem Szymon i bardzo potrzebuję twojego wsparcia. W powyższym filmie pokrótce opowiedziałem w jakim momencie w życiu się znajduję. Odnalazłem i wypracowałem swój sposób na okiełznanie mojej depresji. Mam też pomysły i perspektywy na przyszłość, ale to czego obecnie mi brakuje to czas. Jednak ten czas można kupić, ale nie jestem w stanie samodzielnie zarobić tak szybko środków, które mi to umożliwią. Dlatego zwracam się do Ciebie z prośbą o finansowe wsparcie.
Całe życie to ja brałem udział w niezliczonych zbiórkach pieniędzy i nawet przez sekundę nigdy nie pomyślałem, że dojdę do momentu kiedy sam muszę poprosić o pomoc. Ten moment jednak nadszedł i chociaż odczuwam to za moją osobistą porażką, to chcę z tego uczynić coś dobrego nie tylko dla siebie, ale też i dla innych w kłopotach. Chcę być żywym dowodem na to, że można wyjść nawet z dużych tarapatów.
Powyżej przedstawiłem też w skrócie moją historię, a poniżej plany na najbliższą przyszłość, a także na co dokładnie zbieram i jakie to są kwoty. Każda nawet najdrobniejsza wpłata ma dla mnie i mojej rodziny znaczenie. Dziękuję za twoją uwagę i wsparcie.
Projekt Pocztówki Mocy
Projekt, który po raz pierwszy, po latach ciemności, prawdziwie rozpalił moje serce. W cyfrowym świecie gdzie natłok informacji nadpisuje nam wiele wartościowych myśli, bardzo łatwo zapominamy o takich słowach, które potrafią dodawać mocy. Widoki z dalekiej północy, które według wielu osób dają ukojenie, połączone ze słowami mocy, to właśnie Pocztówki Mocy.
Można nimi wzmacniać siebie, można wysyłać je innym. Może to być zapowiedziane, a może być niespodzianką. Można zamówić jedną albo komplet dostarczany co miesiąc przez cały rok. Jedno jest pewne, te pocztówki będą niosły dobrą energię, ponieważ nie tylko pomogą one mnie i mojej rodzinie, ale 10% z zysku będę przekazywał na fundację Dajemy Dzieciom Siłę. To czego mi potrzeba aby dokończyć realizację tego projektu to czas i spokój w głowie.
Najbliższa przyszłość, www.wychodze-z-depresji.pl i www.szymonraczka.pl
Kiedy odbiłem się od ofert pracy tutaj lokalnie w Szwecji i okazało się, że nie chcą mnie nawet do sprzątania, to zrozumiałem, że jedyne kompetencje jakie posiadam, to twórca internetowy. Dlatego chcę dokumentować swoją drogę wychodzenia z depresji i długów, publicznie. Chcę dzielić wiedzą oraz doświadczeniem zdobytym przez te wszystkie lata.
Chcę dostarczać wartość w różnych bliskich mi tematów jak budowanie nawyków bez presji i wypalenia. Jak praktykować uważną produktywność oraz żyć w cyfrowym świecie i nie zwariować. Bardzo chcę też jednocześnie tworzyć mocno przemyślane i wyjątkowe produkty, które będą służyć i wspierać tą wymagającą często codzienność. Sen, ruch, odżywianie i inne składowe życia pozostawione bez kontroli potrafią bardzo mocno wpłynąć negatywnie na nasze samopoczucie. Moją misją jest wspierać innych w tym, aby było inaczej.
Sumarycznie koszty wyjazdu podczas, którego chcę rozwiązać pilne problemy formalne i finansowe oraz pracować nad moimi projektami, wynosi 6442 zł.
Koszty wyjazdu do Polski
Bilet na prom 991,80 zł
Koszt paliwa 1600 zł
Fundusz w razie awarii auta 2000 zł
Jedzenie 100 zł
W sumie 4691,8 zł
Koszty życia miesiąc w Polsce
Naprawa auta (obecnie zgadywanie) 1000 zł
Jedzenie 25 zł/dzień 750 zł
Mieszkanie 0 zł, u rodziców
W sumie 1750
Całościowo nasze zadłużenie jest bardzo wysokie, ale sukcesywnie spłacając najpilniejsze zobowiązania to sobie ze wszystkim poradzimy. Z nadzieją patrzę na przyszłość bo wierzę, że chcąc robić coś wartościowego dla innych, świat i dobrzy ludzie mi sprzyjają. Dziękuję! 💖
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
żeby się końcówka wyrównała ;)
Powodzenia ❤️🙏
MOC ✴️
Niech MOC będzie z Wami :)))
Czy organizatorzy zrzutki nie poczuwają się do wstydu zbierając pieniądze i zyjac w takim luksusie. Wystarczy spojrzeć w jakim domu mieszkają, jakie mają wnętrza i przestrzenie. To chyba nie mało kosztuje. Cudownie jest zdrowieć gdy nagle dobre serduszka przelewają pieniążki, żeby w spokoju medytować, spacerować nagrywać live...
Organizatorzy zbiórki zaraz usuną nieprzychylne komentarze i wstydu nie będzie.
Organizator jest jeden, ja Szymon Rączka. Wspominam o sytuacji w liczbie mnogiej bo moja choroba wpływa na całą rodzinę, ale za tą akcję stoję tylko ja. Merytorycznych komentarzy nie kasuję, tylko spam. Odpowiadając na pytanie o wstyd, to nie. Nie poczuwam się do wstydu. W przeciwieństwie do Ciebie drogi anonimie ja znam swoją sytuację w najdrobniejszym szczególe, więc pozwala mi to być w zgodzie ze sobą. A co do wstydu to ja nie wstydzę się już niczego. Dzięki ludziom, którzy są wolni od takiej płytkiej oceny, uwierzyłem, że dam radę wyjść na prostą i warto przyznawać się do błędów oraz słabości. Poczucie wstydu ma tylko ten, który ma kłopot z inteligencją emocjonalną i kontaktem sam ze sobą. Jeżeli jednak jest inaczej, to wtedy wstyd naturalnie zanika bo nasze czyny mają fundament w postaci bycia uczciwym wobec siebie. Uważam, że robię coś wartościowego i tylko przez szacunek dla dobrych ludzi, którzy mnie wsparli to poświęcam czas na odpowiedź. Właśnie sprawdziłem, że masz na imię Krzysztof i wpłaciłeś 5 zł. Dziękuję za wsparcie i w podziękowaniu życzę skierowania swojego wektora uwagi na własne życie i dostrzeżenie, że świat nie jest czarno-biały, a sytuacja życiowa może stać się wysoce skomplikowana. Warto o tym pamiętać zanim się kogokolwiek oceni.
Apetyt rośnie w miarę jedzenia. Najpierw 6 tys. na podróż do Polski a zaraz będzie spłaćcie mi 100 tys. kredytu. Proponuję znaleźć uczciwą pracę i zacząć spłacać kredyty samemu.
Dziękuję za nieproszone rady i interpretację. Pozwolę sobie nie być hipokrytą i powstrzymam się od moich wrażeń oraz porad.