Dzień dobry. Niezręcznie się czuję zakładając zrzutkę i prosząc o pomoc ale zmusza mnie do tego życie mojego maluszka. Wierzę, że znajdą się osoby chcące pomóc w ratowaniu życia i zdrowia pięciotygodniowego kociaka.

Pomocy potrzebuje nasz mały Dyzio - kociak rasy Devon Rex. Wiele osób może pomyśleć: „Ma hodowlę, ma pieniądze”. Niestety tak nie jest… Hodowla nie jest taką kolorową sprawą i nie przynosi kokosów jak niektórzy mogliby pomyśleć… chyba, że ktoś prowadzi tak zwaną „fabrykę” kotów.

Pierwszy raz przydarzyła nam się sytuacja, że kotek urodził się chory. Mianowicie Dyzio zmaga się z syndromem płaskiej klatki u kociąt oraz ogromnymi dusznościami przy wysiłku oraz stresie. Co dwa dni jeździmy na sesję tlenową - Dyzio jest zamykany w klatce z tlenem by ustabilizować oddech. Taka nieprzyjemność kosztuje nas 145 złotych, za trzy godzinki zdrowego oddechu… Potrzebujemy również zrobić badanie USG oraz RTG klatki piersiowej ale duszności malucha narazie wykluczają go z uczestniczenia w takich badaniach. Nie wiemy co się dzieje w organizmie… Jest wychudzony, ponieważ nie chciał jeść… Trzy dni temu pierwszy raz zjadł stały pokarm dla kociąt. Niestety nie to co jego siostrzyczka ale musik dla kociąt z witaminami i olejem pobudzającym apetyt. Musik ten kosztuje 11 złotych i starcza nam na dwa dni jedzonka. Mama Dyzia nie chce już karmić piersią, ponieważ maluszek ma ząbki. Pije mleko dla kociąt przyrządzane przez moją osobę. Koszt takiego mleczka też jest potężny, 67 złotych puszeczka 500g. Rehabilitację możemy zacząć, gdy Dyzio przekroczy magiczną wagę „500g”. Jego siostra jest zdrowa, regularne je i waży 544g. Malutki waży niestety tylko 304g.

Zwracam się do Państwa o pomoc w pokryciu kosztów leczenia oraz jedzenia dla maluszka. Wiem, że znajdą się osoby z dobrym sercem i empatią do malutkich stworzeń. Zdaję sobie sprawę również z tego, że jest wielu przeciwników… Kotek jest malutki ale ma dużą szansę na wyzdrowienie. Z dnia na dzień mamy coraz mniej czasu na przywrócenie jego żeberek do zdrowego stanu i budowy.

Robimy wszystko by mu pomóc. Jest bardzo kontaktowy, ciągnie do ludzi i będzie z pewnością najlepszym przyjacielem człowieka.

Prosimy o wyrozumiałość i serce❤️🙏🏼