MARZENIE "WYBUDZENIE" - PIJANY KIEROWCA ODEBRAŁ DZIECIOM OJCA, A ŻONIE MĘŻA.
MARZENIE "WYBUDZENIE" - PIJANY KIEROWCA ODEBRAŁ DZIECIOM OJCA, A ŻONIE MĘŻA.
Our users created 1 233 987 fundraisers and raised 1 372 310 816 zł
What will you fundraise for today?
Description
Marcin to facet, którego nie zeżre depresja. Jego rodzina nie żywi złudnych nadziei. Wcześniej był górnikiem, pochodzącym z Łęcznej. Wiemy, że jedyne o czym teraz myśli to „O cholera, jak ja teraz wrócę do górnictwa!?”. Chcemy mu w tym pomóc – dlatego też zdecydowaliśmy się zorganizować zbiórkę. Chcemy dać Marcinowi to, na co zasługuje – opiekę, wsparcie, miłość, troskę. Pomóżcie nam zawalczyć o życie Marcina. Przed nim trudny czas i minimum roczna rehabilitacja. Marcin po prostu musi wrócić do rodziny.
Nasze marzenie - wybudzenie!
Marcin – cudowny tata dwóch wspaniałych dziewczynek: 5-letniej Kornelii i 9-letniej Igi. Mąż Patrycji. Szwagier. Tej zimy postanowił zabrać rodzinę na ferie w góry. 9 lutego wyjechali na wczasy do Białego Dunajca. 10 lutego Marcin postanowił zamówić dzieciom pizzę. Umówił się z dostawcą, że pizze odbierze pod bramą domku, który zamieszkiwał razem z rodziną. Niestety, tego spokojnego popołudnia doszło do tragedii – pijany 70-latek wjeżdża prosto w czekającego na dostawcę pizzy Marcina. Nasz kochany tata, mąż, ojciec i szwagier znalazł się w nieodpowiednim miejscu o nieodpowiednim czasie. Zszokowany wstaje i na połamanych nogach robi kilka kroków, po czym traci przytomność. W tym momencie rozpoczyna się walka o jego życie – helikopterem ratowniczym zostaje przetransportowany do szpitala w Krakowie. Jego stan od samego początku określany jest jako krytyczny. Po przyjęciu do szpitala rozpoczyna się walka z czasem, lecz nie dla Marcina – tym razem dla rodziny. Czekają i z dnia na dzień, z godziny na godzinę dostają coraz to gorsze informacje – obrzęk mózgu, krwiak, stłuczone serce, zapadnięte płuca, a do tego obie nogi połamane do tego stopnia, że lekarze rozważają amputację jednej z nich. Całe szczęście, dzięki licznym operacjom, lekarzom udaje się uratować Marcinowi nogi, a także przywrócić go do stanu stabilnego. Marcin jednak nadal nie odzyskał przytomności – po kilku dniach lekarze próbowali go wybudzić, lecz… Coś poszło nie tak. Po dwóch tygodniach w śpiączce farmakologicznej Marcinowi udało się otworzyć oczy – patrzy na nas, ale czy nas widzi? Czy nas słyszy? Udaje mu się lekko ruszyć nogą i zacisnąć swoją dłoń na dłoni swojej żony. Mijają kolejne dwa tygodnie – rezonans magnetyczny i kolejna zła wiadomość – aksonalne uszkodzenie mózgu. Lekarze nie przestają walczyć, a rodzina ciągle ma nadzieję. Patrycja ciągle trwa przy jego łóżku i powtarza: „Musimy walczyć, dla dzieci, dla całej naszej rodziny”. Marcin to silny facet. Wszyscy wierzymy, że da radę. Jedyne czego w tym momencie potrzebuje, to wsparcie rodziny i porządny ośrodek wybudzeniowo-rehabilitacyjny. Miesięczny koszt pobytu w takiej placówce to ok. 20-30 tyś. zł…
Za wszelką pomoc dziękujemy z całego serca – za każdy chociażby najmniejszy złożony datek, stokrotne dziękujemy.
Poniżej udostępniam link Gazety Krakowskiej, w którym opisany jest wypadek z tamtego dnia: https://gazetakrakowska.pl/podhale-turysta-potracony-przez-pijanego-gorala-walczy-o-zycie-w-szpitalu/ar/13878555?fbclid=IwAR0BGP0tfPbbdH-fKZXbtB2hcTIUb0PTKQbIy0PzqKgwMRNn6VGO3lTx2Qg
Iga i Kornelka czekają na tatę
Marcin i Patrycja - godzinę przed jego wypadkiem
Marcin nadal walczy! Po miesiącu nastąpiły postępy i zaczął ściskać dłoń swojej mamy i w jakimś stopniu reagować na otoczenie oraz bodźce zewnętrzne.
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Kamila i Przemek - Malediwy :)
Marcin bardzo Tobie I Twojej rodzinie kibicuje.
Proszę o pilny kontakt pod nr 882 820 888. Pomożemy. Życzę szybkiego powrotu do zdrowia.
Proszę o pilni kontakt pod nr 726708290. Jestem przedstawicielem Fundacji Votum oraz Votum Odszkodowania, pomagamy poszkodowanym uzyskać należny im pieniądze :)
Proszę o kontakt rodzinę, 660 376 094