Drogie osoby! Nazywam się Zofia. Jestem aktywistką i działaczką od lat walczącą o sprawiedliwość społeczną - przez zaangażowanie w kwestie klimatyczne, ekonomiczne, edukacyjne i pomoc osobom uchodźczym. Zwykle sama staram się dawać od siebie ile mogę innym, a dziś, ze smutkiem, sama proszę o wsparcie.

Niestety ostatnio zostałam zmuszona do zwolnienia tempa, w którym żyłam i w którym działałam. Doznałam kontuzji kolana - zerwania więzadła krzyżowego przedniego i pęknięcia łąkotki. Uraz mogę wyleczyć jedynie operacyjną rekonstrukcją części stawu. Sama operacja, wraz z kosztami hospitalizacji, badań etc., kosztuje ok. 19 tysięcy złotych, a nie uwzględnia to nawet kosztów wielomiesięcznej rehabilitacji (kolejne kilka tysięcy…). 

Sytuacja po diagnozie była ciężka, zarówno w kwestiach samopoczuciowych, jak i finansowych. Kiedy już wydawało się, że być może uda się znaleźć odpowiednie wsparcie i udźwignąć sytuację, pech chciał, że mój brat nabawił się identycznej kontuzji. W związku z tym obciążenie, które musi unieść moja rodzina, urosło podwójnie.

Dlatego stanęłam przed koniecznością poproszenia o pomoc Was, znajomych, i zupełnie obcych ludzi. Bo bez finansowego wsparcia nie uda nam się pokryć kosztów leczenia nas obojga.

Będę wdzięczna za każde wsparcie. Nawet rozesłanie tej zbiórki dalej zwiększa szansę na zebranie chociaż części kwoty. I od razu dziękuję każdej osobie, która zechce pomóc, bo każda wpłata dosłownie przybliża mnie i mojego brata do stanięcia na nogach.