id: a8b92s

Jestem Jacek, zostały mi 2 tygodnie życia, chyba że...

Jestem Jacek, zostały mi 2 tygodnie życia, chyba że...

Our users created 1 182 724 fundraisers and raised 1 237 855 154 zł

What will you fundraise for today?

Updates9

  • Arrr!

    Dzień dobry ludzie, tutaj Jacek, zapewne pamiętacie mnie jako małego, chorego kotka o smutnych oczach... Nie, to już nie ja, to przeszłość! Dziś jestem tygrysem i nie boję się niczego (może poza blenderem). Kilka dni temu zakończyłem kurację i muszę wam przyznać, że nie było łatwo, ciągle jakieś kłucie, tabletki, badania krwi, USG, golenie mojego pięknego futerka - normalnie kryzys i dramat. Oczywiście nie pokazywałem tego po sobie i dzielnie znosiłem wszelkie tortury. Po tym wszystkim muszę jednak przyznać, że było warto, bo czuję się wyśmienicie!

    W tym miejscu chciałbym wam za ten nasz cały wspólny trud podziękować. Bez was już dawno by mnie nie było, a ja przecież jestem i mogę sobie normalnie dokuczać mojej młodszej sis Lucynie (pozdrawiam Cię Lucynka) i drapać drapaki i spać całymi dniami. Fajnie się żyje, nie wiedziałem, że tak można. No yyy... aha dziękuję, dziękuję przede wszystkim Wera Et Cetera i Sara Słaby bo to one jedyne na początku widziały dla mnie nadzieję. Ponadto przez pierwsze trzy tygodnie, każdego wieczora (nawet w wigilię i sylwestra) przyjeżdżały robić mi zastrzyki, a przez resztę leczenia dbały o mnie jak o króla. Chałwa wam za to dziewczyny! Jeśli ktoś z was potrzebowałby najlepszej opieki weterynaryjnej na świecie, to polecam lecznicę Sary Przychodnia Weterynaryjna Vetnica - Gdańsk Letnica, byłem tam już raz, jest bardzo ładnie.

    W następnej kolejności dziękuję wszystkim ludziom zaangażowanym w zrzutkę i bazarek. To czego byłem świadkiem przerosło moje najśmielsze oczekiwania odnośnie życzliwości waszego gatunku. Kochani jesteście. Ogólnie to jestem taki szczęśliwy, że dziękuję wszystkim, nawet jak mnie nie lubią.

    Pieniędzy ze zrzutki nie zostało, zostało za to trochę tego cennego leku. Obecnie znajduję się na obserwacji i jeśli wszystko będzie dobrze, to obdarujemy nim niebawem jakiegoś chorego kotka.


    Karmcie dobrze swoje kotki, oczywiście dawajcie im dużo smaczków, najlepiej tych takich małych z łososia w tej niebieskiej tubce i czerpcie intensywnie z życia jakie by ono nie było.

    Pozdrawiam was,

    Jaczek już nie chory.

    t62c98d13df64961.jpeg

    0Comments
     
    2500 characters

    No comments yet, be first to comment!

    Read more
There are no updates yet.

There are no updates yet.

Description

Jacek jest młodym, 6 miesięcznym kotem, który wraz ze swoją młodszą siostrą Lucyną od października tego pechowego 2020 roku tworzy naszą rodzinkę. Oboje są sierotami i podrzutkami, które adoptowaliśmy z Domu Tymczasowego u Kryzysa i Dramata.

Nagle Jacek zaczął się źle czuć i wyraźnie puchnąć w oczach. Wizyta u weterynarza ujawniła coś, przed czym drży koci świat - FIP. Jest to zapalenie otrzewnej spowodowane kocim koronawirusem (serio), które szybko postępuję i jest (właściwie) śmiertelną chorobą.

ALE!

Jest eksperymentalna terapia, której efekty są bardzo skuteczne, ale jest ciągle w fazie testowej i jest przez to bardzo kosztowna.

Dlatego Jacek potrzebuje Waszej pomocy, by przeżyć i żeby móc działać szybko i skutecznie. Wierzymy, że się uda i pomoże to nie tylko jemu, ale też efekty i wnioski z jego leczenia, przysłużą się wielu innym kotom, u których ta choroba rozwinie się w tak groźnym stopniu.


Czekamy na Waszą pomoc, nie śpimy, szukamy na forach w Polsce i zagranicą, zamawiamy leki - JACEK MA JESZCZE SZANSĘ, ALE MUSMY DZIAŁAĆ SZYBKO!


Basia i Daniel

Jacek i jego siostra Lucynka

There is no description yet.

There is no description yet.

The world's first Payment Card. Accept payments wherever you are.
The world's first Payment Card. Accept payments wherever you are.
Find out more

Donations 263

preloader

Comments 15

 
2500 characters