Na nowy uśmiech Martyny. By mogła nosić krótkie spodenki latem i cieszyła sie z życia !!!
Na nowy uśmiech Martyny. By mogła nosić krótkie spodenki latem i cieszyła sie z życia !!!
Our users created 1 224 499 fundraisers and raised 1 344 265 280 zł
What will you fundraise for today?
Description
MAM MOTYWACJĘ DO TEGO BY OSIĄGNĄĆ NAJPROSTSZY , A ZARAZEM NAJTRUDNIEJSZY CEL - WYZDROWIEĆ I CIESZYĆ SIĘ KAŻDĄ CHWILĄ ŻYCIA - MARTYNA !!!
Cześć, dzien dobry wszystkim !!!
Pewnie duża część osób z Was mnie kojarzy. Mimo młodego wieku, życie mnie nie oszczędza....
Straciłam moich kochanych rodziców i brata Krzysztofa, których bardzo mi brakuje.
Mam tak kochającą starszą siostrę Hanię i jej męża z dziećmi, którzy postanowili zostać moją rodziną zastępczą i mnie wychować
Wstydzę się trochę, ponieważ często daję im w kość, a Oni pomimo wszystko są ze mną w każdej sytuacji.
W sierpniu ubiegłego roku tj 2019 zdiagnozowano u mnie agresywny nowotwór złośliwy zwany Mięsakiem Ewinga tkanek miekkich/kości twarzoczaszki. Do tej pory przeszłam sześć cykli chemioterapii VIDA, po każdym w teorii powinnam mieć dwa tygodnie przerwy i jechać na kolejny. Niestety w praktyce wyglądało to zupełnie inaczej, po każdym cyklu przechodziłam tzw spadki. Wtedy musiałam mieć przetaczaną krew , albo płytki krwi i zazwyczaj siedziałam na nich w szpitalu tydzień lub dłużej.
Nadszedł kolejny etap mojej choroby !
OPERACJA - czyli wycięcie tego diabelstwa. Operacja była bardzo poważna i skomplikowana.
Operację przeprowadzało pięcioro lekarzy chirurgów.
Usunęli mi zęby od szóstki do szóstki, kości pod oczodołami, zatoki i całe podniebienie. Tą częścią zajmowało się trzech chirurgów.
W tym samym czasie miałam pobraną środkową część kości strzałkowej, trochę mięśni i tkanek miękkich oraz naczynia krwionośne przez dwóch lekarzy, która następnie została wszczepiona w miejsce ubytków. Zostało to wszystko zespolone z resztą kości i naczyń w buzi. W tym celu lekarze musieli naciąć skórę pod rzuchwą by się tam dostac. Musiałam mieć także pobrany fragment wierzchniej skóry z uda, by zamknąć miejsce pobierania kości na nodze.
Po operacji codziennie Panie pielęgniarki sprawdzały doplerem jak ma się płat skóry - czy słychać, to co ma być słychać.
Wyobraźcie sobie te nerwy wyczekiwania na szum, który mieliśmy z siostrą i szwagrem usłyszeć czyli naczynia krwionośne....
W dzień operacji sprawdzali co godzinę, na drugi dzień co dwie godziny, kolejna doba co cztery , co sześć i co osiem godzin. Jest super i świetnie głośno słychać.
Teraz czeka mnie rehabilitacja nogi , oraz usprawnianie mowy z logopedą.
Chirurg plastyk powiedział, że jeśli chodzi o nogę , to po wszystkim będziemy myśleć też o plastyce nogi by była ładna jak kiedyś.
Lekarze z Warszawy chcą od razu zacząć kolejną chemioterapię - ta będzie krótsza jeśli chodzi o dni, ale cykli będzie osiem chyba też z przerwami dwutygodniowymi.
Czekają mnie wizyty kontrolne w Olsztynie u lekarzy. Czekamy też do trzech tygodni za wynikiem hispatu, całego wycinka który zabrali z buzi.
Mniej więcej po upływie trzech miesięcy bedę mieć usuwany nadmiar skóry w buzi, ponieważ został wszczepiony w nadmiarze , bo będzie się obkurczał.
Pan ordynator powiedział, że po zakończeniu leczenia chemioterapią przygotuje sam miejsca do implantów, ale zęby będziemy wszczepiać na własny koszt.
Uświadomił nas , że to będzie niemały koszt (20tyś , może więcej), ale Hania i Hubert powiedzieli, że zrobią wszystko bym miała śliczny uśmiech którym będę się cieszyć , jak wcześniej. ✌
Z tego miejsca chciałabym prosić Was kochani bliscy mi i nieznajomi o dobrych sercach o pomoc . Ufam, że uda się zebrać te pieniążki i za każdą wpłatę dziękuję Wam z całego mojego serduszka ❤
Ściskam Was wszystkich Martyna
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Życzę Ci zdrowka, w pewnym sensie wiem co przechodzisz bo sama choruje na raka. Trzymam mocno za Ciebie kciuki, pamiętaj najważniejsze jest nastawienie psychiczne. Wierzę że dasz radę ????
Kochana Martynko, byś myślami była w przyszłość, tę radosną....a w tej ciezkiej walce ,dużo sił i wsparcia od ludzi o dobrych sercach.????????
Nowotwór to nie jest śmierć, to reakcja obronna organizmu, polecam literature Małachowa, Tombaka Mój mąż dam poradził sobie z rakiem pęcherza pozdrawiam i życzę zdrowia
Martynko byłaś, jesteś i będziesz piękną dziewczyną.!!! Bardzo mocno wierzę w Twoją siłę!!!!
Dziękuję
Trzymaj się Martynko, jesteś dzielną istotką! ❤
Dziękuję ❤