KOCHANI AKTUALIZACJĘ POJAWIAŁY SIĘ NA DOLE OPISU PRZEZ CO NIE BYŁO NIC WIDAĆ :(

Przychodzę do Was z wielką aktualizację, minął prawie miesiąc odkąd kociaki opuściły w asyście Pauliny i Bartka "DOM", w którym gdyby zostały zostały im jeden dzień życia. Przemierzyły setki kilometrów, aby trafić pod skrzydła Pani Zuzanny, która przejęła nad nimi opiekę.

Kociaki Wyglądają obecnie tak ->

Kociaki miały wielkie szczęście, każde z nich dzięki Zuzannie mają szansę na wspaniałe domki <3

Są szczęśliwe i bezpieczne, ale mimo tak wspaniałych wieści został nam dług u weterynarza oraz za transport.

Zbiórka została zwiększona do kwoty 1300 zł - chlałybyśmy z dziewczynami zebrać dla Zuzanny 1000 zł na weterynarza oraz opiekę nad kotkami oraz za transport 300 zł (za benzynę i bramki), za które dostaliśmy rachunki ->

Razem wyszło 271,01 + trochę benzyny jeszcze mieli gdy zaczynali jechać stąd na transport 300 zł.

Bardzo proszę pomóżcie Nam dalej! Ludzie tacy jak Pani Zuzanna to skarb! Nie możemy zostawiać ich w takim momencie. Pomogła kociakom, gdy wszyscy odmawiali pomocy więc dziś to my pomóżmy jej! W końcu nigdy nie wiadomo co stanie się jutro, może znów jakieś biedy będą potrzebować pomocy?

W grupie siła! Jesteście z Nami?

Zbiórka kończy się 6 grudnia - to nie przypadek. Chcemy na mikołajki podarować Pani Zuzannie i kociakom spaniały prezent! Nasze finansowe wsparcie. Uda Nam się? Z Tobą na pewno!

-Pamela

Oryginalny opis zrzutki->

Poproszono mnie o pomoc.

Kto mnie zna wie, że nie odmowie pomocy.

Dziś razem z Basią, Sylwią i Pauliną prosimy o pomoc w zebraniu środków na przejazd i leczenie kociąt odtrąconym przez matkę. Dziś ich właściciele postawili sprawę jasno. Zabierz, albo je utopimy. Kotki przyjmie pod swoje skrzydła Pani Zuzanna z dt Dom Tymczasowy Piętka pod Krakowem w Michałowicach. Wyleczy je i wy adoptuje do wspaniałych kochających domów.

Jak to się zaczęło?

Dzięki Basi. To ona je znalazła. Dziewczyna z Poznani, która pomogą zwierzętom. Osobiście pojechała rozeznać się w sytuacji. Właściciele - starsi ludzie pokazali kotki i matkę, która je odtrąciła. Kotki jak widać to małe kłębki, które potrzebują pomocy..

W pomocy Basi przyszła Sylwia, która mimo licznych telefonu po różnych fundacjach i stowarzyszeniach trafiła na same odmowy. Mimo to nie poddała się i zadzwoniła do kolejnej fundacji - Fundacji Tara , która poleciła kontakt z ich wolontariuszką, a moja przyjaciółką-Pauliną. To Paulina zawiezie kotki do bezpiecznego miejsca na trasie linii Lądek Zdrój - Michałowice pod Krakowem.

Niestety to dziś (niedziela 25.20) Starsza Pani powiedziała wprost " Zabierz albo utopimy ."

Bardzo Was prosimy o pomoc dla kociąt. Niestety z 6 ze zdjęcia zostało 5 (jedno odeszło :( )

Potrzebujemy funduszy na paliwo (około 400 zł) i chcemy uzbierać choć część środków dla Pani Zuzanny która nie odmówiła pomocy.

Bardzo prosimy o choć najmniejsze wpłaty jeśli, nie możesz wpłacić udostępnij!

Dziękujemy!

AKTUALIZACJA

25.10 około godziny 15:30 Kociaki zostały odebrane przez Pauline!

25.10 godzina około 16 w drodze do Michałowic. Filmik z relacji Pauliny -> https://www.facebook.com/538709656541570/videos/704335443773828/

26.10 Kociaki wieczorem trafiły do Pani Zuzanny

27.10 Kociaki już pod opieką Pani Zuzanny były rano i wieczorem u Weterynarza

Bieżące informację można śledzić u Pauliny -> https://www.facebook.com/Paulina-dla-zwierz%C4%85t-Zamknij-oczy-otw%C3%B3rz-serce-538709656541570/

Z całego serca chciałabym podziękować każdemu za wpłatę i prosić o kolejne dla nich, dla kociaków