Ostatnie wieści:

(opis zrzutki na dole)

czerwiec 2024:

Kochani,

Niestety Abdel ma w dalszym ciągu duże trudności finansowe. Jego syn rozbił ostatnio wynajęty samochód, co obciążyło go znowu dużą do kwotą do spłacenia. Ma paromiesięczne zaległości w płaceniu czynszu za mieszkanie. Jeśli macie możliwość dorzucić się trochę i wesprzeć Abdela i jego rodzinę, to każda wpłacona kwota będzie pomocą.

styczeń 2024:

Drodzy,

Bardzo dziękuję za dotychczasową pomoc dla Abdellatifa. Wpłacone pieniądze pomogły jemu i jego rodzinie w przetrwaniu ostatnich paru miesięcy. Pomogły też w opłaceniu leczenia dla jego chorej na cukrzycę żony.

Jednak sytuacja dalej nie jest łatwa. Żona Abdela ponownie wylądowała w szpitalu, a dla niego brakuje pracy. Jak się spytałam, jaka jest jego sytuacja to odpisał mi, że prosi o zebranie jeszcze trochę pieniędzy na opłacenie pobytu jego żony w szpitalu, bo to ostatnia szansa...

Jeśli możecie - wpłaćcie proszę. I udostępnijcie koniecznie. Na facebooku i innych mediach lub po prostu mówiąc swoim znajomym, rodzicom, dziadkom. A nóż ktoś będzie mógł pomóc.

Jak pisałam, Abdel jest kaletnikiem - robi piękne skórzane torby. Jeśli ktoś chciałby u niego taką zamówić, piszcie do mnie :). To też duża pomoc, bo w Maroku ciężko się z tego utrzymać.

grudzień 2023:

Kochani,

Właściwie wszystko, co miał nasz znajomy Abdelatif, musiał wydać na insulinę i badania dla swojej chorej na cukrzycę żony. Była ona ostatnio kilkukrotnie w szpitalu. Teraz jest na OIOMie, walczy o życie. Bardzo proszę Was o wpłacenie, chociaż trochę, a jeśli nie macie możliwości, to o udostępnienie zrzutki. Są oboje w bardzo trudnej sytuacji. Abdel znalazł pracę w Agadirze, ale nie pozwoliła mu ona zarobić tyle, żeby starczało na leki. Jego żona dalej nie ma ubezpieczenia, więc każde leczenie jest bardzo drogie.

Starsza aktualizacja:

Drodzy, bardzo dziękuję za dotychczasową pomoc dla Abdellatifa - dzięki Waszemu wsparciu był wstanie opłacić na jakiś czas m.in. tymczasowe mieszkanie dla rodziny. Jeśli macie możliwość jeszcze trochę wesprzeć naszego Przyjaciela to nawet niewielka wpłata będzie bardzo pomocna.

Ostatnio Abdellatif jeździł do przychodni do Agadiru po badania dla swojej żony, która ostatnie kilka dni spędziła w szpitalu. Ma cukrzycę i problemy z sercem i musiała mieć zrobiony pełen zestaw badań. A to znowu dużo kosztuje. (Publiczna opieka zdrowotna w Maroku niestety nie działa...) Trzęsienie ziemi sprawiło, że Abdellatif, którego sytuacja finansowa i tak już nie była łatwa, stracił jakiekolwiek dotychczasowe źródło utrzymania. Pisał do mnie, że pracuje przy odbudowie miasta za stawkę 60 dirhamów za dzień. To zaledwie 30 zł za dzień pracy.

Opis zrzutki:

Drodzy,

Marokiem ponad tydzień temu wstrząsnęło trzęsienie ziemi. Liczba ofiar ciągle rośnie, wiele rodzin zostało bez dachu nad głową. Trzęsienie ziemi uderzyło między innymi w miejscowość Tarudant leżącą u stóp Atlasu (w tamtych okolicach znajdywało się epicentrum wstrząsów), w której byliśmy rok temu. Spotkaliśmy się tam z niezwykłą gościnnością i przyjaźnią Abdelatifa. Abdelatif prowadził (od pandemii już prawie nie ma gości) kemping pod Tarudant, a oprócz tego jest lokalnym kaletnikiem. Gdy u niego gościliśmy to obdarował nas zrobionymi przez siebie butami i ugotował pyszną kolację. Zapraszał nas, żebyśmy wrócili z przyjaciółmi, to zrobi nam Tadżin.

Parę dni temu, po głównym uderzeniu trzęsienia, udało nam się skontaktować z Abdelatifem. Na szczęście przeżył i nie ucierpiał fizycznie, jednak jego miasto zostało w dużej mierze zniszczone. Stracił już jakiekolwiek źródło utrzymania, a jego rodzina również dach nad głową. Robimy zbiórkę pieniędzy, która ma pomóc Abdelatifowi i jego rodzinie w przetrwaniu kolejnych, bardzo trudnych, miesięcy i być może powrocie do normalnego życia.