Pomóżcie uratować życie naszego Pepciusia
Pomóżcie uratować życie naszego Pepciusia
Our users created 1 234 047 fundraisers and raised 1 372 422 694 zł
What will you fundraise for today?
Description
Witajcie!
Dwa dni temu dowiedzieliśmy się, że nasz kochany Pepciuś ciężko zachorował. Zauważyliśmy, że jest osowiały, nie chce się bawić, ani jeść. W dodatku jego brzuszek zaczął rosnąć w niepokojącym tempie, jednocześnie stawał się bardziej kościsty i marniał w oczach. Pojechaliśmy do weterynarza, zrobiliśmy wszystkie możliwe badania. Weterynarz postawił nas przed wyborem- eutanazja albo bardzo kosztowne leczenie. Gdy dowiedzieliśmy się, że może Go zabraknąć nasze serca rozbiły się na tysiąc kawałków. Państwo nie wiecie, jakim kotem jest Pepuś… gdy wracamy z pracy On czeka na nas przy drzwiach. Rano przychodzi do naszego łóżka, żeby obudzić nas do pracy. Nie odstępuje nas na krok. Jest częścią naszej rodziny, jest przyjacielem. To jest właśnie nasz Pepuś. Nie wyobrażamy sobie, żeby mogło go nie być. Nie odpuściliśmy, chcemy walczyć, ale okazało się, że fiolka leku kosztuje 750 zł i starcza na 4 dni. Jesteśmy młodym małżeństwem, studiujemy i pracujemy, ale koszty tego rzędu nie są dla nas osiągalne. Serce pęka nam na myśl, że moglibyśmy go stracić, nie próbując walczyć. Dlatego prosimy o pomoc w tej walce. Sił do walki nam nie brakuje i na ile tylko będzie nas stać , będziemy walczyć. Proszę, pomóżcie nam ocalić najcudowniejszego kota na świecie. Każda najmniejsza kwota przybliża nas do zdrowia naszego przyjaciela. Wierzymy w moc internetu i wielkie serca ludzi dobrej woli. Będziemy Państwu podsyłać na bieżąco zdjęcia i postępy w leczeniu, tylko proszę.. pomóżcie.
Karolina, Przemek i Pepciuś
Dziś dzień 3/84.
Walczymy , nie poddajemy się! Dzięki Wam i Waszej pomocy wierzymy że mamy szanse , bez Was nie byłoby to możliwe..
Nigdy nie sądziliśmy że dojdzie do takiego momentu w Naszym życiu , Pepciuś to 1,5 roczny kocur ma przed sobą jeszcze wiele lat długiego i szczęśliwego życia. Nasze drogi zeszły się rok temu. Nie wyobrażamy sobie , że po tak krótkim czasie musielibyśmy się z nim żegnać. Nasze życie obróciło się o 180 stopni przez ostatnie kilka dni. Mam łzy w oczach na myśl że tydzień do tyłu było jeszcze normalnie.. był naszym towarzyszem w każdej jednej czynności , przychodził do nas i obdarowywał głośnym mruczeniem , swoją obecnością , ciepłem i miłością , a dziś... walczymy z chorobą , walczymy z czasem , walczymy z ograniczonymi możliwościami. Jak już wspominałam jesteśmy młodymi ludźmi , studiujemy/ pracujemy i nigdy nie przypuszczaliśmy że będziemy potrzebować takich pieniędzy by ratować naszego przyjaciela , nie stać nas na to. Pepusia dostaliśmy z mężem z okazji ślubu , był spełnieniem naszych marzeń a ta zrzutka to jedyna szansa na jego leczenie.
Karolina , Przemek i Pepciuś
Dziś dzień 13/84
Kochani , ostatnie dni były dla nas wyjątkowo trudne. Szybko po rozpoczęciu leczenia (dzień 4/5) Pepuś dostał odczynu spowodowanego leczeniem. Cały jego brzuszek był zaogniony , napuchnięty , skóra była przekrwiona. Pierwsza myśl- będziemy musieli przerwać leczenie , nie będziemy mogli mu pomóc. Znów pojawił się strach i panika tak jak w dniu kiedy usłyszeliśmy diagnozę. Kociak źle się czuł , był smutny i ewidentnie rana na brzuszku nie dawała mu odetchnąć. Oczywiście pierwsze co , zapakowaliśmy się do auta i pojechaliśmy do weta. Niestety Pepuś przy obecnym leczeniu nie mógł dostać żadnego leku który uśmierzyłby ból. Dzielnie to znosił a z każdym jednym dniem zmiana skórna cofała się i wyglądała lepiej. Byliśmy szczęśliwi że możemy kontynuować leczenie , że jest szansa dla Nas.. Jednak nasze szczęście nie trwało długo. Około 9 dnia leczenia nasz ukochany przyjaciel dostał kociego kataru. Przy jego obecnym stanie każda drobna infekcja jest zagrożeniem. Kolejna wizyta u weta , tym razem Peperek dostał antybiotyk- kuracja potrwa 8 dni. Widzimy poprawę , ale pierwszego dnia infekcji byliśmy przerażeni. Nie chciał jeść , cały czas spał , był tak jakby nie obecny. Robimy wszystko żeby wstrętne choróbsko nie zabrało nam ukochanego pupila. Trzymajcie za nas mocno kciuki!
Karolina , Przemek i Pepciuś
Dzień 39/84
Kochani byliśmy na pierwszych badaniach kontrolnych. Załączamy wyniki z 30 dnia leczenia. Nie spodziewaliśmy się że ta walka będzie tak ciężka. Że będzie kosztowała nas tyle siły , łez , czasu i pieniędzy. Dzięki Wam jesteśmy wciąż razem z Pepusiem. Dzięki Wam jest możliwe to , że Pepuś będzie zdrowy. Jesteśmy w połowie drogi do mety.. Co będzie dalej , nie wiemy- Ale mocno wierzymy w to że z Wami uda nam się zakończyć leczenie. Trzymajcie za nas mocno kciuki i oby następne badania wyszły lepsze.
Karolina , Przemek i Pepciuś
www.Curefip.com
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Licytacja legowisko , karmą dla kota puszki plus opłata za wysyłkę
Na zdrówko ♥️♥️♥️ (licytacja FB, wianek)
Powodzenia
Peperku, nic się nie martw tylko zdrowiej❤️❤️❤️
Trzymaj się mały rudzielca, dasz radę!