WRACAMY!

Krótko z mojej strony o Adamie. Znaliśmy się wiele lat i kilka z nich było nam dane pracować razem.

Wiele wspólnie przebytych kilometrów, nieprzespanych nocy, zwiedzania, poznawania nowych kultur, wyzwań - wydawałoby się nie do pokonania, którym razem stawialiśmy czoła.

W jego towarzystwie nie można było się nudzić, sypał żartami jak "z rękawa".

Adoptował się w każde towarzystwo. Z każdym miał jakiś wspólny temat...

Szanuję go za jego upartość w dążeniu do celu, co wiele razy nam udowadniał.

W ostatnim czasie cieszył się spełnionym nowym marzeniem, motocyklem, o którym była nasza ostatnia rozmowa :(

Jest to niesprawiedliwe, że człowiek umiera w tak młodym wieku, sam bo rodzina odizolowana z "pozytywnymi" wynikami...

Gdzie jakakolwiek godność człowieka?

Czyja to wina? Co zrobiliśmy źle...

Wielki człowiek, profesjonalista, mąż, ojciec, syn, brat, kumpel, przyjaciel...

Wielu z nas chce pomóc lecz nie wie jak...

Adaś już naszej pomocy nie potrzebuje, dlatego chcemy skupić się na jego rodzinie, wspaniałej żonie, córeczce Zuzi oraz Dorianowi - którym się opiekowali.

Wiem, że pieniądze życia nie wracają i nie dają szczęścia, lecz pomagają w wielu sytuacjach.

I tą krople w morzu potrzeb chcemy uzupełnić razem!

Chęć pomocy mam głęboko w sercu, i jeśli Ty również się z tym utożsamiasz to wiesz co robić....

Cała zebrana kwota zostanie przekazana żonie rodzinie.