Kochani, jeśli tutaj jesteście, przeczytajcie proszę i wspomóżcie...

Antoni Mazur - kochany mąż, wspaniały przyjaciel, człowiek Anioł, społecznik – a z zawodu ratownik medyczny. Od prawie 20 lat pracuje w pogotowiu ratunkowym w Radzionkowie na Śląsku, pomagając pacjentom. Współtworzył Stowarzyszenie „Medycy Nadziei”, którego myśl przewodnia brzmi: NIE JESTEŚ I NIE ZOSTANIESZ SAM. Dziś sam stał się pacjentem, i potrzebuje naszego wsparcia. Nadziejo trwaj...

Kilka tygodni zastanawialiśmy się z mężem czy wykonać ten ruch czy też nie. Przełamaliśmy w końcu nasz wstyd – prosząc otwarcie o Waszą pomoc. Potrzebujemy wsparcia na terapie, konsultacje, rehabilitacje.

U Antosia dolegliwości bólowe lewego biodra zaczęły się na początku 2022 r., w marcu dołączył ból kręgosłupa. Przestały pomagać leki przeciwbólowe, a cała diagnostyka trwała długo, chyba zbyt długo...

Lekarze stwierdzili nowotwór prostaty, przerzuty na wątrobę i kości, uszkodzenie kręgosłupa odc. Th1-Th5, całkowity paraliż kończyn dolnych… to obraz ostatnich kilku dramatycznych tygodni… Rozpoznania spadające na nas jak grom z jasnego nieba...

Badania markerów wykonane w marcu 2022 wskazały marker PSA 38, w maju 350, a w czerwcu 708. Norma jest do 4 ng/ml…

23.06 badanie USG wykazało, że wątroba jest usiana niepoliczalnymi zmianami typu meta oraz jest zakwalifikowana do przeszczepu.

Tomograf komputerowy z 11.07 ujawnił ogniska przerzutowe w kręgosłupie, biodrze i łopatce. 

Naciek na kręgosłupie odc. Th1-Th5 obejmujący rdzeń kręgowy spowodował gwałtowny ucisk oraz całkowity, nagły paraliż kończyn dolnych – 17.07 koledzy z pogotowia zabrali Antosia w trybie pilnym do szpitala.

18.07 wykonana biopsja gruczołu krokowego, 3.08 określono Adenocarcinoma Gleason score 8 (4+4) – nowotwór prostaty.

1.08 w szpitalu urazowym wykonano operację kręgosłupa - oczyszczono przestrzeń kanału rdzeniowego z tworu guzowatego. 

W tej chwili Antonii nadal przebywa w Wojewódzkim Szpitalu Chirurgii Urazowej w Piekarach Śląskich, niestety całkowity niedowład kończyn dolnych utrzymuje się. 

W międzyczasie wykonaliśmy szereg konsultacji, z osobami które zajmują się terapiami wspomagającymi organizm nawet w tak trudnych przypadkach.

Stoimy przed wyborem – albo poddać się procedurom akademickim, albo próbować dodatkowo innych terapii czy zabiegów alternatywnych stosowanych np. w Meksyku, Niemczech czy na Dalekim Wschodzie, mających na celu doprowadzić do regeneracji organizmu, apoptozy komórek nowotworowych i uzyskania równowagi ogólnoustrojowej (podawane do krwioobiegu m.in. amigdalina, kurkumina, specjalna terapia stymulująca mikrokrążenie, kwasy nukleinowe).

Dostęp do wyżej wspomnianych terapii istnieje, jednak ich koszty są ogromne, przekracza to nasze możliwości. Na najbliższe kilka miesięcy potrzebujemy kwoty około 100.000 zł, aby móc kontynuować dotychczasowe działania. Do tej pory na wspomagające terapie wydaliśmy ok 60 tys zł.

Nadzieja umiera ostatnia, dzięki Twojemu wsparciu, będziemy mieć ją nadal...

Antek pragnie żyć.

Wspólnymi siłami postawmy go na nogi, aby on znów mógł nam pomagać.

Dziękujemy,

Żona Regina i przyjaciele