Na e-mail otrzymałem takie oświadczenie Poety:

Czy można przeżyć za 388 złotych miesięcznie? Nie. Tyle zasiłku przyznał mi Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Sosnowcu.

Jestem osobą dosyć nieśmiałą, ale dlatego muszę prosić Państwa o pomoc. Piszę to z wielkim trudem. Znacznie łatwiej mi pisać o poezji Zbigniewa Herberta. Urzędnicy odpowiedzialni za kulturę w Sosnowcu najpierw chcieli mnie uwięzić bo ujawniłem, że statuty instytucji kultury są niezgodne z ustawą. Potwierdziły to wyroki WSA w Gliwicach. Chociaż udowodniłem, że miałem rację, to w wyniku podstępnych działań, nieprawdziwych oskarżeń i nieuczciwych świadków zostałem skazany. Dyrektorzy odpowiedzialni za taki stan rzeczy pozostali na swoich stanowiskach.

Nie poszedłem do więzienia z powodu złego stanu zdrowia. Potwierdza to orzeczenie ZUS i biegłego sądowego. Cierpię z powodu choroby kręgosłupa, przewlekłych bólów kręgosłupa, niedokrwistości serca i trudności z oddychaniem. Teraz chcą mnie uśmiercić głodem lub zmusić do samobójstwa.

Nie mogę znaleźć pracy w wielu miejscach w Sosnowcu, gdyż urzędnicy zabronili mnie zatrudnić tam, gdzie mają kontakty. Interwencje Prezes SPP, Pani Profesor Anny Nasiłowskiej spotkały się z bezczelnymi i chamskimi odpowiedziami rzecznika prezydenta miasta. Znajomości i macki prezydenta miasta sięgają instytucji w całym województwie, gdyż kilka lat był w zarządzie województwa śląskiego.

Sam nie jestem w stanie bronić się przed nimi. Są to prześladowania i wykluczenie, których doświadczam od lat ze strony urzędniczej, skorumpowanej kliki. Niszczy mnie się w sądach, niszczy wizerunek, fałszuje biografię, szantażuje i grozi wykluczeniem ludziom, którzy chcą mi w mieście pomóc itd. To zorganizowany system, który służy do tego, by walczyć z przeciwnikami politycznymi. To jak kleszcze, z których sam się nie uwolnię.

BARDZO ZŁY STAN ZDROWIA NIE POZWALA MI NA PODJĘCIE PRACY FIZYCZNEJ.

Cały czas opublikowałem w „Arcanach”, „Toposie” i „Kurierze Wnet” cykl przełomowych artykułów o poezji Zbigniewa Herberta, za które otrzymałem w sumie otrzymałem około 600 złotych. Bardzo liczyłem, że za tymi publikacjami pójdą zaproszenia z odczytami i wykładami, a miałem tylko jeden odczyt Klubie Muzyki i Literatury we Wrocławiu, który prowadziła Pani Natalia Tarczyńska. Spotkanie było bardzo udane. W internecie można znaleźć nagranie z tego wydarzenia.

Czy o taką Polskę walczyłem? Mój los byłby z pewnością inny, gdybym dwukrotnie nie odmówił współpracy z SB. Miałbym dzisiaj dobrą rentę, wejścia do instytucji kultury, a może pracę w centrum sztuki w Sosnowcu lub bibliotece, zasiadał w kilku radach programowych.

Minimum socjalne w 2022 roku wynosiło 1377 zł. Jak przeżyć za 388 zł? To nawet na rachunki, na czynsz nie wystarcza. Dwa razy byłem stypendystą Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego i dwa razy otrzymałem nagrodę Ministra Kultury i DN. Mam Medal Zasłużony Kulturze „Gloria Artis”.

Szukam pomocy od ludzi lub instytucji kultury, by nie wylądować na bruku. W jakiej sytuacji są inni niepełnosprawni podopieczni MOPS-ów, którzy nie mają dostępu do internetu i nie potrafią uporać się z biurokratycznymi barierami?

Czynszu nie mam za co płacić od półtora roku. W tej chwili zadłużenie wynosi ponad 11.000 zł.

Każdej osobie, która wesprze materialnie mnie wyślę tomik moich wierszy pt. „o rzeczach strasznych i zakazanych”, z dedykacją lub antologię „Czarnoleskiej ja rzeczy chcę. Poeci dla Niepodległej”.

Poeta od wielu lat choruje przez problemy kręgosłupa, choroby układu krążenia, chorobę płuc, co potwierdzają orzeczenia ZUS i opinia biegłej sądowej lek. med. Jolanty Dragan-Widełka. Bardzo zły stan zdrowia uniemożliwia podjęcie pracy.

Od roku pisarz pisze coraz mniej, bo atak ze strony urzędników miasta, przegrane sprawy w sądach, brak pieniędzy wpędziły go w stan depresyjny, tak wygląda jego stan umysłowy moim zadaniem, ma apatię i z dnia na dzień coraz większą niepewność jutra. Jeśli nie spotka go dobre serce z Państwa strony, być może już nie napisze żadnego wiersza, nie opublikuje swojej planowanej nowatorskiej książki o twórczości Zbigniewa Herberta, którą ma prawie ukończoną i wielu innych wspaniałych rzeczy.

Pomóżmy mu stanąć na nogi i spojrzeć w przyszłość z nadzieją.