Asia całe życie pomagała innym - dziś sama potrzebuje pomocy.

Zbieramy na wykup recept i naprawę auta dla pewnej niesamowitej, walecznej kobiety.

Witajcie, Drodzy

W imieniu grupy przyjaciół pewnej niesamowitej i szlachetnej kobietki, chcę opowiedzieć Wam trochę o Niej... i poprosić Was o przyłączenie się do akcji pomocy finansowej dla Niej i jej rodziny.

Asia jest wspaniałą osobą, o wielkim sercu. Radosna, pomocna, z entuzjazmem wspiera innych. Od dawna bardzo mocno angażuje się w akcję Szlachetna Paczka, by pomagać tym, którzy potrzebują pomocy na terenie miasta Wrocławia.

Aż tu nagle, od 9-ciu miesięcy... no właśnie...

Jak to się czasem zdarza, pomagający tez potrzebują pomocy. Zobaczcie sami, co napisala o sobie Asia w jednym z postów na FB:

„Mam bakterię, która może w każdej chwili wywołać sepsę. PA ma zaszczytne miano jednej z najniebezpieczniejszych bakterii, gdyż charakteryzuje się ogromną odpornością na antybiotyki... ma w swojej specyfikacji bardzo dużo wywoływanych chorób, które z reguły są śmiertelne.

Wraz z lekarzami przez ostatnie dziewięć miesięcy próbowaliśmy zwalczyć ją antybiotykami (z reguły kilkoma naraz, podawanymi wszelkimi drogami), a skutki są zerowe.

Codziennie zmagam się z ogromną sennością i zmęczeniem i bardzo ciężko jest mi funkcjonować w takim stanie, mając pod opieką dwoje dzieci...

Wiem, że nie wyrabiam ze wszystkim, co obiecuję

Trochę jestem niedyspozycyjna teraz przez to wszystko, trochę zawalam swój wolontariat, mam bałagan w mieszkaniu i nie zawsze mam ciepły obiad dla dzieci, bo jeśli o mnie chodzi, to jeść mi się wcale nie chce i 12kg gdzieś mi się zostawiło po drodze.

Zjadam tony dodatkowych leków na pozostałe schorzenia, które mi doskwierają...

Na dzień dzisiejszy zmagam się już z niedosłuchem, mam nadzieję że to przejściowe, bo bakteria upodobała sobie moje uszy. Lekarze rozkładają ręce. Krążę między szpitalami, przychodniami i apteką.

Udało mi się zdobyć jedyny dostępny lek (właściwie to szczepionka, zmniejszająca ryzyko wystąpienia sepsy), a dzięki pomocy apteki zamiast 1500zł zapłaciłam tylko 1100zł za jedno małe pudełko. Śmiać się czy płakać?

W tym miesiącu same leki pochłonęły już prawie 2000zł...”

Asia jest niesamowita! Aż serce się ściska, bo wiemy jak bardzo kocha być aktywną i zaangażowaną dla innych.

A teraz taka sytuacja: mąż za granicą pracuje bez przerwy, by utrzymać rodzinę, nie może sobie nawet pozwolić na przyjazd, by wesprzeć żonę. Leki są kosztowne, a na dodatek wciąż nieskuteczne.

Chcemy wesprzeć Asię i jej rodzinę finansowo, by mąż mógł wziąć miesiąc wolnego od pracy, przyjechać i pobyć z rodziną. Ponadto, teraz, gdy dzieci zaczęły szkołę jest masa wydatków, a od 9 miesięcy choroba Asi pochłonęła wszystkie oszczędności...

Dlatego też postanowiliśmy uzbierać wspólnie z Wami 2 000zł i przekazać na jej ręce.

Kochani, prosimy Was o wsparcie dla naszej Asieńki.

Wiele dobra, które wniosła w życie innych ludzi, niech teraz wróci do niej dzięki Waszym dobrym i wrażliwym sercom.

Z wdzięcznością

Dorota, Marta i przyjaciele Asi

P.S. Z przekazania daru, nagramy dla Was specjalny filmik, byście sami zobaczyli radość w jej oczach.