🩸Wstydzę się otwierać podpaskę w toalecie. Boję się, że ktoś usłyszy i zorientuje się, że mam okres. 

🩸60% uczennic naszej szkoły pochodzi z terenów wiejskich i widać wśród nich ubóstwo menstruacyjne. W gabinecie pielęgniarki trzymałam mały zapas środków higienicznych, ale była to kropla w morzu potrzeb. Dodatkowo, część uczennic wstydziła się przyjść i prosić o pomoc w czasie miesiączki.

Podpaski w każdej szkole to nie fanaberia. To realna pomoc, która zwiększa komfort osób narażonych na wykluczenie i pozwala im skupić się na szkole, a nie na zastanawianiu się, czy nie będą musiały zastąpić podpaski papierem toaletowym. Dostęp do środków menstruacyjnych przełamuje też tabu – współpracujące z nami nauczycielki mówią wprost, że odkąd podpaski i tampony dostępne są w szkolnych toaletach, ich uczennice mniej się wstydzą okresu i czują się bardziej komfortowo. 

Dlatego nie dziwi nas, że codziennie dostajemy pytania, czy nowa szkoła może dołączyć do projektu albo podziękowania za naszą działalność. Niestety zamiast cieszyć się, że problem ubóstwa menstruacyjnego przestaje być tabu, martwimy się, jak kolejny rok szkolny zapewnimy podpaski i tampony w ponad 1000 szkołach, z którymi obecnie współpracujemy. Od 5 lat stajemy na głowie, by program Akcja Menstruacja w Twojej szkole docierał do kolejnych miejsc i pomagał kolejnym osobom. Dziś musimy poprosić Was o wsparcie. 

Według najnowszych badań, które przeprowadziłyśmy w styczniu z More in Common Polska, problem ubóstwa menstruacyjnego dotyczy 4% kobiet w Polsce, czyli około 800 tysięcy osób. 

Te dane wpisują się w ogólne statystyki ubóstwa w Polsce – według raportu Poverty Watch 2024, ubóstwo skrajne dotyczy w naszym kraju 2,5 mln osób. Oznacza to, że aż 6,6% Polek i Polaków żyje za mniej niż 913 zł miesięcznie. Z kolei kiedy przyjrzymy się danym na temat ubóstwa dzieci, okazuje się, że w Polsce 522 tysięcy dzieci żyje w skrajnej biedzie. Ubóstwo menstruacyjne to jeden z elementów ubóstwa w ogóle, ale ze względu na tabu wokół okresu, potrzeby kobiet często pomijane są w planowaniu pomocy społecznej. 

Z tego powodu nasza fundacja od ponad 5 lat zaopatruje osoby potrzebujące w niezbędne środki menstruacyjne. Najlepszym sposobem dotarcia do dzieci i nastolatek, którym brakuje podpasek i tamponów, jest szkoła. W tym momencie działamy w ponad 1300 szkołach w Polsce i docieramy do około 210 tysięcy uczennic. By kontynuować nasze działania, potrzebujemy 300 tysięcy złotych. Sam koszt kartonów potrzebnych do wysyłki to 7600 złotych! 

Wiemy, że czasy są trudne, ale w tym momencie każde 5 zł, każde udostępnienie, każdy komentarz, przybliżają nas do realizacji celu. Nie polegamy tylko na zbiórce pieniędzy – szukamy wsparcia u partnerów komercyjnych, samorządów, innych fundacji, ale obawiamy się, że bez zaangażowania naszej społeczności, będziemy zmuszone zawiesić program dla szkół. W tym momencie obawiamy się sytuacji, w której nie będziemy miały za co spakować i wysłać pozyskanych środków menstruacyjnych. 

Mamy dwa miesiące, by zebrać 302 829 zł. Damy radę?